Łączna liczba wyświetleń

piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 5

      Dzień jak każdy inny co ja gadam jaki inny tego dnia miałam wyjechać do
      Londynu po wczorajszych urodzinach w ogóle nigdzie nie chciało mi się
      wstawać a co dopiero jechać , po kilku namysłach niechętnie opuściłam
      łóżko jak zawsze wzięłam szybki prysznic umyłam zęby i twarz po czym
      przebrałam się w ten zestaw:

      Po tych czynnościach usiadłam na łóżku i rozglądałam się czy czegoś nie 
      zapomniałam pokój był cały pusty no oprócz mojego łóżka , mebli i 
      pustych szaf.Czegoś mi tu brakowało.Mojego TELEFONU.Przeszukałam
      prawie  cały pokój aż w końcu go znalazłam był pod moim łóżkiem no 
      właśnie co on tam robił?nie przypominałam sobie żebym go tam dawała ale 
      mniejsza o to.Na dole dało się usłyszeć że ktoś kręci się po kuchni nie 
      myliłam się byli to moi rodzice , gdy tyko znalazłam się w kuchni to 
      zrobiłam sobie płatki z mlekiem.Miałam jeszcze dużo czasu więc 
      postanowiłam coś pooglądać na jakiś teledysk nie powiem bardzo mi się 
      spodobał , skakałam tak po kanałach aż natrafiłam na jakiś angielski wywiad
      był on przeprowadzany z One Direction na początku nie chciało mi się go
      oglądać ale po kilku namysłach postanowiłam go obejrzeć Nicole cały czas 
      o nich gadała ale ja jakoś jej nie słuchałam bo mnie to nie interesowało 
      w ogóle za zespołem też nie przepadam.Akurat leciała końcówka 
     -Dobrze na dziś to tyle a wam chłopaki jeszcze raz dziękuję za wywiad.Na 
      tym prezenterka zakończyła i ze wszystkimi się pożegnała , przez chwilę
      zastanawiałam się co ja właśnie zrobiłam tak pooglądałam wywiad zespołu
      którego nie lubię no właśnie nie lubię , z moich przemyśleń wyrwał mnie
      głos mojego taty 
     -Cece , chodź bo się spóźnimy.Powiedział głośno 
     -Już idę.Powiedziałam i wstałam z łóżka , ostatni raz spojrzałam tęskliwie na
      dom i wyszłam w oczach miałam pełno łez nie dałam tego po sobie poznać
      i szybkim krokiem udałam się do samochodu przez całą drogę rodzice coś
      do mnie mówili że w Londynie na pewno mi się spodoba i od razu polubię 
      to miasto na co ja przytakiwałam twierdząco głową i wymuszałam z siebie 
      sztuczny uśmiech.Gdy tylko znaleźliśmy się na lotnisku ojciec poszedł 
      zanieść nasze walizki było widać po mnie że wcale się nie cieszę nagle 
      dostrzegłam trzy znajome twarze byli to Nicole , Justin i Ray'an po jakiś 5
      minutach znaleźli się przy mnie i mocno przytulili nie wiedziałam że , to tak 
      strasznie boli kiedy musisz opuścić miejsce w którym spędziłaś swoje całe 
      dzieciństwo i przyjaciół których kochałam jak swoje rodzeństwo.Obiecałam 
      że jak tylko będę w Londynie to od razu do nich zadzwonię i wszystko im
      opowiem , razem poszliśmy w kierunku moich rodziców którzy niecierpliwie
      na mnie czekali
     -Samolot do Londynu odlatuję za 2 minuty.Powiedziała jakaś dziewczyna na '      co miałam ochotę się rozpłakać jak małe dziecko ostatni raz mocno
       przytuliłam moich przyjaciół i razem z rodzicami udaliśmy się do samolotu 
       w oddali zauważyłam jak Nicole , Justin i Ray'an się przytulają tak bardzo
       nie chciałam ich opuszczać no ale cóż.Jechaliśmy już jakieś 10 minut nawet 
       nie wiem kiedy zasnęłam.
~~2 godziny później~~
       Obudziłam się akurat jak lądowaliśmy w oddali było już widać Londyn
      -Juhu witaj Londynie.Powiedziałam sama do siebie i zaczęłam rozpinać pas ,
       razem z rodzicami wyszliśmy z samolotu i udaliśmy się do jakiegoś 
       samochodu najprawdopodobniej był on taty.Jechaliśmy jakieś 30 minut gdy
       nagle zatrzymaliśmy przed jakimś domem co ja gadam to była WILLA
      -Wow.Wydukałam ledwo co z siebie 
      -Cieszę że ci się podoba.Powiedział zadowolony ojciec 
      -I to jak bardzo.
      -To może chcesz zobaczyć co jest w środku?
      -Jasne nie mogę się doczekać.Powiedziałam i razem z weszliśmy do środka 
       pierwsze co zobaczyłam to SALON potem JADALNIĘ , 
       KUCHNIĘ , POKÓJ RODZICÓW , i ŁAZIENKA 
      -To nie wszystko.Powiedział mój ojciec i razem poszliśmy na górę 
       stanęliśmy przed dużymi brązowymi drzwiami 
      -Otwórz.Powiedział tajemniczo , przez chwilę się wahałam aż w końcu je
        otworzyłam moim oczom ukazał się wielki POKÓJ nic nie powiedziałam
        tylko poszłam w stronę mojego ojca i mocno go przytuliłam 
       -Dziękuję.Wyszeptałam
       -Przecież wiesz że , nie masz za co.Powiedział i się uśmiechną-Widziałaś 
        swoją łazienkę.Zapytał
       -Łazienkę?Zapytałam zdziwiona
       -Tak , drzwi po prawej zrobiłam tak jak mi kazał otworzyłam drzwi i 
        ujrzałam  MOJĄ ŁAZIENKĘ 
       -Dobrze to ja ci nie będę przeszkadzał w wypakowywaniu się.Powiedział
        i wyszedł.Po 2 godzinach wszystko było na swoim miejscu zmęczona 
        opadłam na łóżko postanowiłam zadzwonić do Nicole i opowiedzieć jej
        o wszystkim pierwszy sygnał........grugi sygnał.......odebrała
       -Cece nareszcie dzwonisz.Nie mogłam nic powiedzieć bo cały 
        czas zasypywałam mnie pytaniami
       -Dopiero co skończyłam się wypakowywać nawet ładnie tu a co tam u was?
        Tym razem to ja zapytałam 
        -Dobrze tylko trochę nudno bez ciebie.
        -Oooo na pewno będzie dobrze.Próbowałam ją pocieszać
        -Nawet nie wiesz jak bym chciała że by było.
        -Sorry Nic ale ja już muszę niestety kończyć obiecuję jeszcze się do ciebie 
         odezwę.
        -Oooo szkoda paaaa.
        -Paaaa. Powiedziałam i się rozłączyłam byłam tak padnięta że , nawet 
         nie miałam siły się ruszyć .......
-------------------------------------------------------------------------------------------------
   Hej , rozdział taki sobie ale najważniejszą opinię zostawiam wam <3
   Dedyk dla Pauli :).CZYTASZ=KOMENTUJESZ 
        

The Versatile Blogger

Nominowała mnie Paula ;D
Bardzo, bardzo Ci dziękuję ;)

                                               Zasady:
1. Podziękuj nominującemu na jego blogu.
2. Pokaż nagrodę "The Versatile Blogger" u siebie na blogu.
3. Napisz siedem faktów dotyczących siebie.
4. Nominuj piętnaście blogów, które na to zasługują.
5. Poinformuj o tym autorów nominowanych blogów.

                                            Fakty o mnie:
1. Za miesiąc będę mieć 17 lat.
2. Lubię jeździć na deskorolce.
3. Jestem jedynaczką :)
4. Kocham Nutellę *___*
5. Moje drugie imię to Amelia ;D
6. Taniec to moje życie C:
7. Mój ulubiony kolor to niebieski ^^

8. Umiem grać na gitarze ;]

                                              Nominuję:

Niestety piętnastu blogów tu nie ma ponieważ czytam tylko te ;D
Polecam ;)


wtorek, 23 lipca 2013

Rozdział 4

     Sobota dzień moich urodzin tego dnia miałam zostać tu ostatni raz ,
     ponieważ już jutro przeprowadzam się z rodzicami do Londynu ,
     nie mogłam tego pojąć że dosłownie jutro ma mnie tu nie być z moim
     przyjaciółmi z ludźmi z którymi spędziłam tyle czasu ze znajomymi ze szkoły
     trudno będzie mi się przyzwyczaić do tego że już nie będę jak kiedyś chodzić
     z nimi do szkoły śmiać się żartować i tego typu różnych rzeczy , nie mogłam
     tak bezczynnie leżeć i nic nie robić wiedziałam że to ostatni dzień w którym
     mogę spędzić trochę czasu z przyjaciółmi.Niechętnie wstałam z łóżka kierując      się prosto do łazienki umyłam zęby , twarz nie wiedziałam w co się ubrać na
     polu było ciepło , więc postawiłam na ten zestaw:

     Po tych czynnościach poszłam do kuchni aby coś zjeść zastałam tam 
     ojca który najprawdopodobniej coś czytał , już miałam wychodzić 
     kiedy zatrzymał mnie jego głos
    -Cece nie chcę żebyś przez tą wyprowadzkę się do mnie nie odzywała  
    -Dla ciebie może ona jest głupia ale dla mnie nie , mam tu przyjaciół 
     których kocham , postaw się na moim miejscu gdyby ci ktoś powiedział
     że się wyprowadzamy a ty byś miał też przyjaciół których byś kochał co ty
     ty byś zrobił no co?Powiedziałam a po moim policzku spłynęła pojedyncza 
     łza
    -Cece to nie jest tak jak myślisz.Próbowała się wytłumaczyć 
    -Nie?a niby jak?
    -Pomyśleliśmy z matką że , w Londynie będzie ci lepiej.Oznajmił 
    -Lepiej?Dla was.Poczułam jak po moim policzku spływa koleina 
     łza a po niej następne nie chciałam żeby ojciec to zauważył dlatego szybko
     pobiegłam do swojego pokoju słyszałam jak woła moje imię ale nic sobie
     z tego nie robiłam , gdy tylko znalazłam się w swoim pokoju usiadłam na 
     łóżku i schowałam twarz w dłoniach.Usłyszałam że ktoś puka do moich
     drzwi nie odkrywając twarzy powiedziałam "Proszę" zobaczyłam że , 
     progu drzwi stoi mój ojciec
    -Cece.....Powiedziała i podszedł do mnie i przytulił nie protestowałam tylko
     mocno się w niego wtuliłam i najzwyczajniej w świecie zaczęłam płakać
    -Nie chcę się już kłócić.Powiedział i odsunął się ode mnie
    -Ja też.Przyznałam i starłam łzę.
    -Mam coś dla ciebie.powiedział i wyciągnął jakieś pudełko
    -Co to?Zapytałam zdziwiona
    -Otwórz a się przekonasz.Zrobiłam tak jak mi kazał a moim oczom ukazała
     śliczna SUKIENKA 
    -Wszystkiego najlepszego.Nic nie powiedziałam tylko mocno się do niego
      przytuliłam
    -Pamiętałeś.Szepnęłam 
    -Zawsze pamiętałem.Powiedział i odsunął się ode mnie 
    -Dziękuję
    -Przecież wiesz że , nie masz za co.Uśmiechnął się
    -Dobrze ja będę już leciał  mam jeszcze dużo spraw do załatwienia i 
     niespakowane walizki na jutro
    -Awww...... ja też no i co z tego mamy jeszcze dużo czasu.Oznajmiłam i się 
     uśmiechnęłam
    -Owszem nie mamy dużo czasu ty tez się spakuj 
    -Dobrze.Oznajmiłam i już go nie było zrobiłam to co mi kazał i po jakiś 
     2 godzinach byłam spakowana dochodziła 18 więc postanowiłam jeszcze 
     coś porobić
~~Oczami Justina~~
     Wszystko było już gotowe razem z Nicole i Ray'anem podziwialiśmy to co 
     zrobiliśmy , tym razem Cece będzie zdziwiona tym co zrobiliśmy wszystko 
     wyglądało naprawdę świetnie
    -I jak myślicie Cece się spodoba.Zapytała lekko poddenerwowana Nicole 
    -Musi się spodobać skoro pracowaliśmy nad tym prawie cały tydzień.
     Opowiedział jej Ray'an
    -Racja.Poparłem go
    -Okey , mamy jeszcze sporo czasu więc co robimy.Zapytała Nicole 
    -Najpierw musimy jakoś wyciągnąć Cece z domu.
    -Okey to może pójdziemy do kina.Zaproponowałem
    -Jasne , to kto do niej zadzwoni?Spytał Ray'an.Nicole wyciągnęła telefon 
     i podała go mnie 
    -Dlaczego ja ?
    -Ty tu jesteś facetem , jak ja do niej zadzwonię to na pewno wyczuję że ,
     coś kręcę.Oznajmiła Nicole 
    -No dobra a Ray'an to co też baba?
    -Ty tu jesteś najstarszy.Powiedzieli wszyscy 
    -To może wyliczanka.Zaproponowałem 
    -Czemu nie.Odezwała się Nicole , graliśmy tak z trzy razy oczywiście wypadło
     na mnie więc wziąłem telefon i zadzwoniłem
~~Oczami Cece~~
     Siedziałam sama w domu w swoim pokoju nie wiedząc co robić z moich 
     nudnych przemyśleń wyrwał mnie mój dzwoniący telefon w głębi duszy
     dziękowałam tej osobie mnie uratowała , szybko odebrałam 
    -Justinnnn.Wydarłam się 
    -Taaa....mi też miło cię słyszeć-Słuchaj miałabyś ochotę ze mną z Nic i 
     Ray'anem do kina będziemy za 15 minut nie przyjmuję żadnych odmów.Nie
     zdążyłam nawet nic powiedzieć bo połączenie było zakończone miałam mało
     czasu więc szybko poszłam pod prysznic a potem się przebrać:
     Nie zdążyłam nawet usiąść bo już rozległ się głos dzwonka , zbiegłam po
     schodach i otworzyłam drzwi w progu ujrzałam po kolei Nicole , Justina i
     Ray'ana 
    -Gotowa?Zapytała Justin
    -Jak widać?Odpowiedziałam i wyszliśmy , przez cała drogę nikt praktycznie 
     się nie odzywał , tylko co chwilę uśmiechał się albo śmiał 
    -Dobra o co tu chodzi tu nie ma żadnego kina.Powiedziałam i stanęłam im
     na drodze nikt nic nie powiedział tylko zaczęli się śmiać 
    -Co was tak rozbawiło.Spytałam i dołączyłam do nich 
    -Ależ nic zaraz się dowiesz.Powiedział tajemniczo Jus kiedy byliśmy na 
     miejscu
    -Dobra a teraz na serio o co tu chodzi?
    -Otwórz drzwi to się dowiesz.Zachęcali mnie wszyscy , chwile wahałam się 
     aż w końcu je otworzyłam moim oczom ukazała się wielka sala pełno ludzi
     dużo dekoracji i tego typu różnych rzeczy przez chwilę stałam w osłupieniu
     oni to wszystko zrobili dla mnie nie mogłam w to uwierzyć aż w końcu się
     ocknęłam i ze łzami w oczach podeszłam do nich i mocno ich przytuliłam
    -Dziękuję.Szepnęłam ido ucha i ponownie przytuliłam 
    -Nie masz za co kochamy cię i zrobimy dla ciebie wszystko.Powiedzieli 
     wszyscy i się odsunęli 
    -Ja też was kocham i to nie wiecie jak bardzo.Wszyscy zaśpiewali mi "Sto lat"
     dawali prezenty i składali życzenia.Tej nocy miałam się bawić ostatni raz z 
     moimi przyjaciółmi więc tak zrobiłam wzięłam pozostałą trójkę i zaczęliśmy 
     tańczyć.Musiałam szybko wracać do domu bo po południu mięliśmy samolot
     niechętnie opuściłam budynek i razem z Nic , Jusem i Ray'anem pojechaliśmy
     do domu ja pierwsza wysiadłam do swojego i poszłam do swojego pokoju
     zmęczona opadłam na łóżko
-----------------------------------------------------------------------------------------
     Siemka jest rozdział 4 ;) Mam nadzieję że , się podoba .
     CZYTASZ=KOMENTUJESZ 

sobota, 20 lipca 2013

Rozdział 3

     Pod dom Justina dotarliśmy dosyć szybko oczywiście wszyscy się z nim
     przywitaliśmy i gratulowaliśmy udanej imprezy.Całą czwórką zaczęliśmy
     tańczyć.Poznałam tam kilka fajnych osób z dzieciństwa Justina , coś tam
     wspominał o nich.Ok 1 w nocy zaczęła się zabawa , nikt nie przestawał
     tańczyć no oprócz mnie.
     -Zatańczymy?Zapytał Justin na co pokiwałam twierdząco głową razem
      weszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć , po tańcu z Jusem tańczyłam
      z Ray'anem , Nicole i tak po kolei.Zmęczone opadłyśmy na kanapę.Nasze
      wzroki skupiłyśmy na tańczącym z jakąś dziewczyną Jusa.
      -No, no widzę że nasz Jus się zakochał.Powiedziałam do Nic
      -Baaaa , Jus się zakochał.Odpowiedziała na co wybuchłyśmy śmiechem
      -Ty patrz na Ray'ana co on robi?Spytała nadal się śmiejąc
      -A bo ja wiem tańczy z miotłą?Powiedziałam na co wybuchłyśmy jeszcze
       większym śmiechem
      -Taaaa ,  Ray'an Duckey podrywać mioteł
      -Hahahaha , biedna miotła.Zażartowałam
      -Choć.Powiedziała i podała mi rękę
      -Niby gdzie?Zapytałam
      -A gdzie?Tańczyć no choć
      -Nic ale ja nie mogę.Powiedziałam zmęczona
      -Możesz , możesz.Zaczęła mnie ciągnąc.Nie dawałam jedna za wygraną.Po
       minutach namów przez Nic udało jej się mnie wyciągnąć
      -Proszę no choć.Zaczęła mnie błagać
      -Dobra idę.Oznajmiłam i wstałam.Zaczęłyśmy tańczyć , wygłupiać się.
       Impreza powoli zbliżała się końca niechętnie wróciłam do domu.Nawet
       nie wiem jakim cudem udało mi się dotrzeć do domu a co dopiero do
       mojego pokoju , nie patrząc na nic opadłam na łóżko
~~Następnego dnia~~
       Rano obudziłam się dosyć późno było grubo po 16 , zauważyłam że, mam
       na sobie ciuchy z imprezy.Jak najszybciej weszłam do łazienki umyć się a
       potem przebrać.Po 20 minutach moja kąpiel się skończyła , wysuszyłam
       mokre włosy pozostawiając je proste rozpuszczone , następnie przebrałam
      się w taki zestaw:
       
      Następnie wykonałam lekki makijaż , z uśmiechem na twarzy wspominałam       wczorajszą imprezę , mój żołądek dawał o sobie poznać.Po 10 minutach
      cały makijaż był gotowy więc postanowiłam zejść do kuchni aby coś zjeść
      gdy otworzyłam drzwi o mały włos abym nie wpadła na mojego tatę
      -Cześć córeczko , jak był na imprezie i jak spałaś.Zapytał na co z uśmiechem
       na twarzy mu o wszystkim opowiedziałam
      -To się cieszę że się dobrze bawiłaś
      -Tak ja też tato.Odpowiedziałam nadal się uśmiechając
      -Cece mogłabyś przyjść za jakieś 10 minut do mojego biura chcę ci o czyś
       powidzieć
      -Dobrze a to coś ważnego.Spytałam
      -Nie , to znaczy tak , powinnaś teraz o tym wiedzieć.Nic już nie
       odpowiedziałam tylko zeszłam do kuchni by coś zjeść "Powinnaś o tym
       wiedzieć"cały czas chodziło mi to po głowie nie mogłam się skupić ,
       postanowiłam że , najpierw pójdę się dowiedzieć  co chodzi , a potem
       coś zjeść.Zapukałam trzy razy do biura taty po czym dostałam
       odpowiedź "Proszę"
       -O już jesteś , siadaj.Oznajmił i zrobiłam to o co prosił
       -No więc co chciałeś mi powiedzieć?
       -Dobrze nie będę owijał w bawełnę
       -Tato o co chodzi?Spytałam przerażona
       -Pamiętasz tą niespodziankę którą prawie przez cały miesiąc załatwiałem
        z twoją matką w Londynie?
       -Tak pamiętam , ale co z tym wspólnego?
       -Z tym wspólnego że , za tydzień wyprowadzamy się do Londynu.Oznajmił
        przez chwilę myślałam że to tylko chory sen ale nie to była rzeczywistość
       -Żartujesz sobie?Spytałam ze łzami w oczach
       -Nie nie żartuję.
       -Na jak długo?Spytałam opanowując łzy
       -Na stałe.Odpowiedział na co o mały  włos nie wybuchłam płaczem.Nic
        już nie odpowiadałam tylko całe ze łzami w oczach pobiegłam do swojego
        pokoju.Usiadłam na parapecie i jak małe dziecko zaczęłam płakać nie
        mogłam tego opanować.Mój płacz przerwał mi wibrujący mój telefon
        nie patrzyłam na wyświetlacz tylko odebrałam
       -Halo?Odpowiedziałam wciąż płacząc
       -Cece czy ty...płaczesz.Zapytałam przerażona Nicole.Nie zdążyłam nic
        powiedzieć bo zasypywała mnie rożnymi pytaniami typu:"Co się stało ,
        dlaczego płaczesz itp"
       -No błagam cię powiedz mi co się stało bo zawału zaraz dostane.
        Powiedziała przerażona
       -Nie mam siły żeby o tym gadać przez telefon , Nicole przyszłabyś do mnie.
        Zapytałam zmęczona od płaczu
       -I ty się jeszcze pytasz jasne że przyjdziemy.
       -Przyjdziemy?Zapytałam zdziwiona
       -Aaaaa bo jestem z chłopakami i właśnie szliśmy do kina i zadzwoniłam do
        ciebie
       -Dlaczego nie mówiłaś że , idziesz do kina jak byś mi powiedział to byście
        nie musieli do mnie przychodzić
       -Żartujesz sobie że ja niby mam cię zostawić samą w rozsybce , a my
        mamy się świetnie bawić w kinie kiedy ty płaczesz?
       -Dziękuję że zawsze jesteście przy mnie
       -Od czego ma się przyjaciół.Powiedziała i się rozłączyłam , postanowiłam
        wziąć się w garść.Po jakiś 10 minutach w moim pokoju pojawili się
        Nicole , Justin i Ray'an , od razu każdy z nich do mnie podszedł i
        przytulił
       -Opowiesz na w końcu co się stało.Zapytali wszyscy
       -Dobra i tak się za nie długo dowiecie a może nawet za kilka dni.
        Oznajmiłam na co wszyscy zaczęli się bać
       -Cece nie strasz nas.Zaczęli się bać
       -No więc dziś rano mój ojciec powiedział żebym do niego przyszła bo
        ma mi coś ważnego dopowiedzenia no i.......Zawahałam się
       -No i...Zapytał Ray'an
       -No wykrztuś to z siebie.Zachęcała mnie przestraszona Nicole
       -I....wyprowadzamy się na stałe do Londynu za tydzień.Ostatnie
        zdanie odpowiedziałam ze spuszczoną głową , nikt nic nie powiedział
        tylko mocno mnie przytulił
       -Czyli że się już więcej nie zobaczymy tylko przez ten tydzień.Zapytał
        smutny Ray'an
       -Co ty  wygadujesz przecież możecie mnie odwiedzać prawda?
       -Taaa... o ile rodzice pozwolą mi pojechać do Londynu.Oznajmili
        wszyscy
       -Bez ciebie nasza paczka to nie będzie to samo co kiedyś.Powiedział
        smutny Justin
       -Na pewno znajdziecie kogoś innego.Powiedziałam wciąż ze ze spuszczoną
        głową
       -Błagam cie Cece kto by inny z nami wytrzymał jak nie ty.Zażartowała
        Nicole na co się uśmiechnęłam.Zbliżała się 20 a my śmialiśmy się i
        wygłupialiśmy.Niestety ten dzień leciał szybko i wszyscy musieli się zwijać.
        Gdy wszyscy wyszli z mojego pokoju to poszłam do łazienki wziąć
        długi prysznic i umyć zęby , po tych czynnościach przebrałam się
        w PIŻAMĘ ze słuchawkami w uszach zasnęłam.....

-------------------------------------------------------------------------------------------------
 Hejo mam nadzieję że rozdział się podoba męczyłam się z nim prawie całą noc
 ale jest ;) CZYTASZ=KOMENTUJESZ

       

     

   

piątek, 19 lipca 2013

Rozdział 2

     Dzisiejszy dzień zapowiadał się słonecznie , pierwsze co chciałam zrobić to
     zobaczyć która godzina pomyślałam w myślach.
     -Ale to jest tak daleko.Powiedziałam sama do siebie
     Po kilku namysłach niechętnie zwlokłam się z łóżka po telefon wyświetlacz
     wskazywał godzinę 7:30
     -a to można jeszcze spać.Powiedziałam do siebie i opadłam na łóżka zaraz
     że co 7:30!momentalnie wstałam z łóżka kierując
     się prosto do łazienki , oczywiście demolując przy tym kilka a może
     kilkanaście rzeczy
     -K**** , przecież ona mnie zabije a mówiąc zabije to mam na myśli moją
     nauczycielkę od fizyki.Szybko przepłukałam zęby z pasty a potem twarz.
     Postanowiłam na jakikolwiek zestaw


     na koniec wzięłam swoja TORBĘ .Do końca przerwy zostało jeszcze 5 minut
     -Nie ma szans nie zdążę.Powiedziałam sama do siebie i zaczęłam gonić w
     kierunku szkoły , potrącając tym kilku przechodni.Po kilku nastu minutach
     zorientowałam się że na mojej bluzie pojawiają się duże kropi
     -Jeszcze deszczu mi brakowało.Zaczęłam sklinać w myślach,Do szkoły
     dotarłam cala przemoczona wszyscy gapili się na mnie jak na debila ,
     szybkim krokiem dotarłam do klasy , niechętnie zapukałam usłyszałam głośne
     "Proszę" -no ja p******* jeszcze tego mi brakowało żeby była
     zdenerwowana  wyżywała się na mnie wiedziała że jak wejdę nie będzie za
     wesoło po kilku namysłach niepewnie weszłam do klasy- już się zaczęło.Po-
     myślałam
     -O kogo my tu mamy Cece Brown nareście raczyłaś przyjść.Wydarła się
     -Przepraszam zaspałam .Próbowałam się wytlumaczyć
     -Znowu?Zapytała z wyrzutem
     -Mówiłam już że przepraszam i że więcej to się nie powtórzy .Zaczęłam się
      znów tłumaczyć
     -No dobrze tym razem ci się udało , ale żeby mi to ostatni raz jasne?
     -Oczywiście.Odpowiedziałam uradowana.Skierowałam się do ławki
      w której siedzieli Nicole , Justin i Ray'an.Lekcja zleciała o dziwo szybko
      i tak kolejne.Cała czwórką opuściliśmy budynek szkoły , postanowiliśmy
      że , pójdziemy do Ray'ana po drodze zaczęliśmy się śmiać i żartować z tego
      jaką minę miała nauczycielka gdy weszłam do klasy
      -A pamiętacie jej minę.Zażartowała Justin
      -Jasne tego nie da się zapomnieć.Oznajmiłam a potem wszyscy
       wybuchliśmy śmiechem
      -Dobra co robimy.Spytałam gdy byliśmy już w środku
      -Pograjmy!!Zaproponowała Nicole na co wszyscy pokiwali twierdząco
       głowami.Gdy gra zaczęła się na całego wszyscy zaczęli  krzyczeć i
       kibicować , nawet nie zauważyłam  kiedy zrobiło się ciemno , napisałam
       do rodziców że zostaję na noc u Ray'ana  i wyłączyłam komórkę.
       Ok godziny 12 w nocy zabawa zaczęła się na całego , akurat grali chłopaki .
       Wynik był dokładnie taki sam , pod koniec okazało się że wygrał Justin
       -O yeahhhh wygrana piąteczka siostrzyczki.Skierowała się do nas razem
        przybiliśmy piątki kiedy podszedł do nas Ray'an
       - To nie fair że ty wygrałeś.Powiedział do Justina
       -Po prostu jestem lepszy
       -Odwołaj to
       -Niee. Powiedział i zaczął uciekać przed Ray'anem , razem z Nic
        wybuchłyśmy smiechem , po 10 minut chłopaki wrócili cali zdyszeni
        nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy  
~~Ranem~~
        Rano obudziłam się na podłodze jak najszybciej z niej wstałam ,
        sprawdziłam  godzinę Dochodziła 11 , spojrzałam jeszcze na trójkę
        śpiących przyjaciół byli dosłownie porozwalani po podłodze , tak
        słodko wyglądali że aż postanowiłam zrobić im zdjęcie dodałam je
        na twittera i podpisałam "Kocham was moi wariaciiii"
        Po długich namysłach postanowiłam zrobić im śniadanie postawiłam na
        tosty.W rogu kuchni zobaczyłam przecierającego oczy Ray'ana
       -No siemka śpiochu.Przywitałam się
       -Siema Cece ty już nie śpisz?Spytał zdziwiony
       -Jak widać nie , zrobiłam wam śniadanie
       -O hej co tak pachnie.Dopytywali po kolei Nicole i Justin
       -Tosty.Odpowiedziałam z uśmiechem
       -Kochana jesteś.Odpowiedzieli wszyscy chórkiem
       -Wiem , wiem a teraz jedzcie bo wystygnie.Na tą wiadomość wszyscy
        zasiedli do stołu i zaczęli jeść.Dochodziła 16 a już miałam kilka nie
        odebranych połączeń od rodziców
       -Dobra chłopaki ja już się zbieram.Oznajmiłam zakładając buty
       -Idę z tobą.Wydarła się Nicole
       -Czekajcie a ja?Powiedział Justin
        Wszyscy pożegnaliśmy się z Ray'anem mówiąc że widzimy się na imprezie
         Po opuszczeniu domu Ray'ana zahaczyliśmy o dom Justina również
         pożegnałyśmy się z Justinem a na koniec z Nicole
        -Już jestem krzyknęłam i wbiegłam po schodach kierując się prosto do
         swojego pokoju Potem zalogowałam się jeszcze na twittera.
        Ok godziny 20 mia odbyć się impreza więc poszłam wziąć
        długą relaksującą kąpiel po jakiś 30 minutach wyszłam owinięta w
        biały ręcznik Ubrałam się w wcześniej przygotowany już zestaw
       do tego zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa.Zeszłam na dół kierując
       się prosto do drzwi kiedy na drodze staną mi mój tato
       -Gdzieś się wybierasz?Spytał podejrzanie
       -Ja?Zapytałam zdziwiona
       -A co może ja?Zakpił
       -No ten tego na imprezę
       -Aha na imprezę a czy wyraziłem na to zgodę?
       -No proszę.Zrobiłam minkę szczeniaczka
       -No w porządku idź już zanim się rozmyślę
       -Dziękuję.Rzuciłam mu się na szyję
       -Tylko nie wracaj zbyt późno.Zagroził
       -Tatoooo.
       - No dobrze baw się dobrze kochanie
       -Dzięki.Odpowiedziałam i wyszłam , w samochodzie czekali już na mnie
        po kolei Nicole i Ray'an gdy tylko mnie zobaczyli Ray'an od razu
        zapalił silnik i pojechaliśmy..........
-------------------------------------------------------------------------------------
   Taaa-Daaaa Mam nadzieję że rozdział się podoba.Czytasz=Komentujesz
     

     

wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział 1 / Bohaterowie



 




   Jeszcze nie cały miesiąc i wakacje z niecierpliwością odliczam każdy dzień
   ponieważ nie mogę doczekać się swoich urodzin i tego co wykombinują w
   tym roku ci  wariaci a mianowicie Nicole , Justin i Ray'an.Na samą myśl o          nich uśmiech pojawia mi się na twarzy dlaczego ? dlatego że kocham ich jak          swoje własne rodzeństwo w sumie to można nazwać nas rodzeństwem
   ponieważ nigdy się ze sobą nie rozstajemy.Leżałam tak jeszcze na swoim
   łóżku gapiąc się w sufit z 10 nie 15 minut nudziło mi się to ciągłe leżenia
   dlatego postanowiłam napisać do Nicole...."Siema laska nie przeszkadzam?
   oczywiście że nie przeszkadzam jesteś zajęta?"Nie musiałam długo czekać
   po jakiejś minucie dostałam odpowiedź...."Siemka siostrzyczko jasne że nie 
   przeszkadzasz właśnie wracam od Justina z Ray'anem a co coś się stało?"
   "Nie nic czekaj że co byliście u Justina i nie wzięliście mnie ze sobą?!"
    "No sorry ja tu nie odbieram telefonu czy ty?!"Postanowiłam zobaczyć czy
     miałam nie odebrane połączenia i rzeczywiście miałam 3 nie odebrane
     "Ups przepraszam nie zauważyłam że dzwonisz zamyśliłam się i nie 
      słyszałam"
      "No dobra tym razem ci odpuszczę siostrzyczko"
      "Wiedziałam kochana jesteś'' 
      "Wiem , wiem słuchaj w sobotę Jusin robi imprezę pytał że wpadniemy"
      "Po co się mnie pytasz jak pewnie powiedziałaś:Oczywiście Justinn"
      "Racja , sobota 21"
      "Okey , wiesz nudzi mi się trochę samej w domu wpadniesz pliss"
      "Wiesz ja tu cały czas jestem stoje pod twoim domem jakieś 5 minut"
      "Kochana jesteś czy ja ci już mówiłam że cię kocham?"
      "Z jakieś 1000 razy o ile pamięć mnie nie myli a teraz rusz się i chodź  
       na dół"Nic już nie odpisywałam tylko szybko pobiegłam otworzyć
       drzwi od razu rzuciłam jej się na szyję
       -Bo mnie udusisz.Powiedziała udając że się dusi
       -Hahaha bardzo śmieszne chodź do środka.Powiedziałam i razem
       weszłyśmy do środka
       -Czego się napijesz.Spytałam wyciągając szklanki z szafki
       -Soku pomarańczowego.Odpowiedziała wpatrzona w ekran swojego
       telefonu
       -Nicole.Zapytałam a ona nic nie odpowiedziała
       -Nicole.Wydarłam się
       -Tak?coś się stało?.Ocknęła się
       -Pytałam czy chcesz coś do jedzenia
       -Nie dzięki.Powiedziała lekko podekscytowana
       -Coś ty taka podekscytowana .Spytałam zdziwiona
       -Ja podekscytowana błagam Cece , no dobra przyznaje jestem
       -A można wiedzieć dlaczego?
       -Awwww....jasne że można
       -Więc słucham
       -No bo wiesz mój Przyszły mąż jest taki słodki.Wydarła się
       -Dlaczego nie piszczysz zemną. Spytała udając obrażoną
       -Hmmm..pomyślmy bo nie jestem psychiczna?
       -Sugerujesz mi że jestem psiychiczna
       -Nie ty po prostu jesteś dziwna że lubisz to całe one direction kim oni są
        że ich tak wielbisz?
       -Kim oni są błagam ogarnij się dziewczyno  ci oni sa gwiazdami
       -Czy ja wiem?.Zapytałam ze śmiechem
       -Mów sobie co chcesz
       -Okey.Odpowiedziałam nadal się śmiejąc
       -Ty jak się nazywała ten twój niby przyszły mąż bo zapomniałam
       -Zapomniałam??tyle razy ci o nim opowiadałam
       -Hmmmm....niech zgadnę ten no jak on się nazywał o Harry tak
       -Bravo wreszcie znasz  imię mojego przyszłego męża
       - Taaaaa......przecież wiesz że on ma dziewczynę
       -Owszem wiem no co ja poradzę że się jego przyczepiła Zniszczyć mendę
       -Hahaha aleś ty zabawna.Przyznałam a potem razem wybuchłyśmy
       śmiechem
       -Twoich rodziców nie ma że się tak wydzieramy? Spytała i ucichła
       - Nie , załatwiają jaką pilną sprawę w Londynie ponoć jakąś niespodziankę
       dla mnie na urodziny , a jak już rozmawiamy o urodzinach to jestem
       ciekawa co wy wykombinujecie na moje hemmm???
       -Nie martw się mamy już wszystko zaplanowane
       -Serio??już się boje
       -Nie masz czego.Odpowiedziała śmiejąc się
       -Mam się bać.Zapytałam tym razem to ja się zaczęłam śmiać
       -Oczywiście że nie głuptasie.Odpowiedziała i zaczęłyśmy się śmiać jak
       głupie do puki naszego śmiechu przerwał wibrujący telefon Nicole nie
       chętnie go odebrała i powiedziała"Serio , teraz dobra już idę"Powiedziała i
       się rozłączyła
       - Coś się stało.Zapytałam smutna
       -Raczej kto się stał.Poprawiała mnie
       -Niby kto?
       -Ukochana siostrzyczka , moja mama idzie na zakupy i chce żebym zajęła
       się małą
       -Ooooo szkoda
       -Wiem , idę zanim zacznie do mnie wydzwaniać.Powiedziała i wstała
       odprowadziłam ją do drzwi i dałam całusa w policzek na pożegnanie.Po
       zamknięciu drzwi poszłam do kuchni napić się soku , Kątem oka
       dostrzegłam godzinę 20 rodzice zaraz powinni być pomyślałam i poszłam do
       siebie.Pierwsze co zrobiłam to poszłam do łazienki się umyć i ubrać , po
       tych czynnościach ułożyłam się wygodnie na łóżku i zasnęłam......




BOHATEROWIE:


              
                                       Cece Brown-18



                                   
                                  Nicole Cooper-18                                                      


                                      
                                       Rayan Duckey-18       

 

Justin Carlin-18

  

Zayn Malik-21 

 



                                         
                                          Harry Styles-20

                                   
                                       Louis Tomlinson-22

                                    

                                          Niall Horan-21

                                             

                                      
                                      Liam Payne-21

    

Eleanor Calder -20
 

Danielle Peazer - 25

 

Mike Collins - 18

     

Vanessa Walker - 18