Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 9

      Dzisiejszego ranka obudziłam się w nie swoim pokoju pierwsze co zrobiłam
      to podniosłam się z pozycji leżącej na siedzącą.
     -Ah no przecież zostałam na noc u chłopaków.Powiedziałam sama do siebie.
      Zrezygnowana wstałam wzięłam swoje wczorajsze rzeczy i poszłam do
      łazienki się przebrać.Przebrana już w swoje rzeczy postanowiłam zejść na
      dół , przechodząc obok pokoi chłopaków , zauważyłam że , jeden z nich
      jest uchylony zapukałam trzy razy i nic zapukałam jeszcze raz i znów nic
      zrezygnowana uchyliłam jeszcze bardziej drzwi i weszłam zauważyłam że ,
      Malik jest na balkonie wiec po cichu weszłam
     -Buuuu. Powiedziałam i się do niego przysiadłam.
     -Ku*wa nie strasz mnie.Powiedział lekko rozzłoszczony Zayn.
     -Sorry.
     -Cece przepraszam myślałem że , to jeden z tych debili.
     -Spoko.Odpowiedziałam i się do niego uśmiechnęłam.
     -To ty jeszcze nie śpisz?
     -Jak widać nie.Robiło się coraz zimniej co powodowało u mnie gęsią skórkę
      Zayn to chyba zauważył bo mocno mnie przytulił , nic nie odpowiedziałam
      tylko mocno się w niego wtuliłam.
     -Chcesz mi zachorować marsz mi do środka!Powiedział a raczej krzyknął
     -Oczywiście tatusiu.Zażartowałam po czym wykonałam jego polecenie.
     -Chodź zrobimy śniadanie.Rzucił w moją stronę.
     -Okey.
     -To na co masz ochotę.Zapytał
     -Hmmmm.....naleśniki !
     -Jasne.Odpowiedział i zajęliśmy się robieniem naleśników.
     -Zayn podasz mi mąkę?
     -Jasne.Odpowiedziała i podał mi to o co prosiłam.Nagle mnie olśniło wzięłam
'     mąkę i go nią obrzuciłam , Malik lekko rozzłoszczony zaczął mnie gonić i
      wziął mnie na ręce
     -Wpuść mnie wariacie.Próbowałam się wyrywać.
     -Nieee.Powiedział ze cwaniackim uśmieszkiem.Po jakiś 10 minutach telefon
      Malika zaczął wibrować uradowana że , ktoś do niego dzwoni powiedziałam
     -Zayn telefon ci dzwoni , może byś mnie już wypuścił ?
     -Podzwoni i przestanie.
     -No proszę wpuść mnie.Powiedziałam i zrobiłam maślane oczka.
     -To na mnie nie działa.
     -Ej no weź bo się na ciebie obrażę.Powiedziałam i udałam obrażoną
     -No dobrze.Powiedział i zrobił to o co prosiłam i już go nie było więc poszłam
      do kuchni.W progu drzwi zauważyłam uśmiechniętą Dan.
     -Hej.Przywitałam się.
     -Hej.Odpowiedziała i razem ogarnęłyśmy kuchnię i zrobiłyśmy śniadanie.
      Nagle do kuchni wpadła pozostała czwórka i za nimi Zayn
     -Chłopaki dzwonił do mnie nasz menager za dwie godziny mamy wywiad.
      Po skończonym śniadaniu oznajmiłam wszystkim że , muszę już iść Zayn
      powiedział że , mnie odwiezie więc się zgodziłam.Pod mój dom
      dotarliśmy dosyć szybko
     -Dzięki.Powiedziałam powiedziałam i miałam już wyjść kiedy złapał mnie
      za nadgarstek
     -Cece masz dziś czas po południu ?
     -Jasne a co ?
     -Może chciałabyś się gdzieś przejść ?
     -Okey , ale o której ?
     -O 18 po ciebie przyjadę.
     -Okey ,  to do zobaczenia.Powiedziałam i wysiadłam.W domu o dziwo
      nikogo nie zastałam , poszłam do kuchni miałam ochotę na sok
      pomarańczowy , przeszukałam wszystkie szafki i nie go nie było.
      Postanowiłam że , pójdę do sklepu bo dłużej nie wytrzymałaby bez mojego
      ulubionego soku.Sklep był jakieś 10 minut drogi , gdy jeż się tam znalazłam
      kupiłam sok i poszłam .Nie chciało mi się tak szybko wracać do
      domu skoro miałam dużo czasu więc postanowiłam się gdzieś przejść.
      Chodziłam z jakieś 10 nie 15 minut w końcu mi się to znudziło i
      chciałam już wracać.Gdy już byłam w domu nalałam sobie szklankę  soku i
       poszłam do siebie nie miałam co robić więc zobaczyłam jeszcze na Twitter'a
       nawet nie zauważyłam kiedy była 16:30 , miałam półtorej godziny na
       ogarnięcie się.Szybko poszłam pod prysznic umyłam włosy , twarz i żeby
       kompletnie nie wiedziałam co mam na siebie założyć w końcu znalazłam
       idealny zestaw:
        Nie chciałam się malować więc postanowiłam tylko zrobić oczy ciemną 
        maskarą a na usta nałożyłam błyszczyk.Po Godzinie wszystko było 
        idealnie zrobione , byłam zadowolona z całego efektu.Miałam jeszcze 
        pół godziny więc postanowiłam jeszcze coś pooglądać włączyłam na 
        4fan.tv obejrzałam kilka teledysków nie które z nich bardzo mi się 
        spodobały.Po 30 minutach jak się spodziewałam usłyszałam dzwonek 
        do drzwi podniosłam się z kanapy i poszłam je otworzyć a w nich stał 
        Zayn na mój widok aż zaniemówił 
       -Wow ślicznie wyglądasz.
       -Dziękuję możemy już iść?
       -Tak.Odpowiedział i opuściliśmy mój dom 
       -To gdzie jedziemy?Zapytałam 
       -Niespodzianka.
       -Ej no ale ja nie lubię niespodzianek.
       -To polubisz.Jechaliśmy w krótkiej ciszy.Nagle zauważyłam że , stanęliśmy 
         miejsce w jakim się znajdowaliśmy było przepiękne 
       -Wow ale tu ślicznie.
       -Chodź coś ci pokarzę.Powiedział.Po 10 minutach znaleźliśmy się na 
         miejscu miejsce to było CUDOWNE , GWIAZDY NA NIEBIE.
       -To dla mnie ? Zapytałam ze łzami w oczach 
       -Tylko i wyłącznie dla ciebie.
       -Dziękuję.Powiedziałam i mocno się do niego przytuliłam.Chwilę później 
        siedzieliśmy i się wygłupialiśmy.Zauważyłam że Zayn się do mnie przybliża
        nasze usta były w niebezpiecznej bliskości aż nagle to się stało złączył nasze 
        wargi w długim słodkim pocałunku.......


-----------------------------------------------------------------------------------------------
         Taaaa-Daaaa xD I jak myślicie o tym rozdziale ? ;) 
         Jak dla mnie trochę nudy ^^ Ale najważniejszą opinię 
         zostawiam wam <3 A i dziękuje za miłe komentarze do 
         poprzedniego rozdziału ;333 Uwielbiam Was 
         CZYTASZ=KOMENTUJESZ :) 
         

         


 

   
 

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 8

     Dzisiejszy dzień zapowiadał się dosyć słonecznie , leniwie wstałam z łóżka
     kierując się prosto do łazienki wzięłam długą odprężającą kąpiel , umyłam
     twarz , zęby i przebrałam się w ten zestaw:

       Na usta nałożyłam truskawkową pomadkę , a na oczy ciemną maskarę.
       Po tych wszystkich czynnościach ponownie ułożyłam się na łóżku i 
       wzięłam laptopa przeglądałam po kolei Twitter'a i Facebook'a popisałam 
       z kilkoma osobami z Polski i zamknęłam laptopa , byłam głodna dlatego 
       postanowiłam zrobić sobie coś do jedzenia.Postawiłam na tosty oraz sok
       bananowy po jakiś 10 minutach wszystko było gotowe nie zdążyłam nawet 
       usiąść bo już ktoś do mnie wydzwaniał wysunęłam telefon z kieszeni 
       po wyświetlaczu rozpoznałam że , to Zayn 
      -Hej.Powiedziałam popijając sok 
      -Hej.Powiedział , w krótkiej ciszy 
      -Chcesz o coś zapytać czy dzwonisz tak o ?
      -Nie to znaczy tak.
      -Więc ?
      -Okey , miałabyś ochotę jechać ze mną , chłopakami i dziewczynami 
       wieczorem na plażę ?
      -No nie wiem.
      -No nie daj się prosić.
      -Dobra , dobra o której ?
      -O 18 , po ciebie przyjadę.
      -Okey 
      -To do zobaczenia.
      -Do zobaczenia.Powiedziałam i się rozłączyłam.Miałam jeszcze dużo czasu 
       więc postanowiłam iść na zakupy , wzięłam jeszcze telefon i portfel i 
       mogłam iść.Szłam wąskimi uliczkami aż nagle wpadłam na jakąś dosyć 
       wysoką brunetkę
      -Przepraszam.Powiedziałam wyrywając się ze swoich przemyśleń
      -Nic się nie stało.Powiedziała i się uśmiechnęła-Daniell.Powiedziała i 
       podała mi rękę bez zastanowień ją uścisnęłam 
      -Cece.
      -Ładne imię.
      -Dzięki twoje również , może miała byś ochotę wybrać się ze mną na 
        zakupy?
      -Jasne , przy okazji też coś kupię 
      -Okey , to chodźmy.Dan nic nie odpowiedziała tylko razem poszłyśmy.
       Całą drogę szłyśmy ciągle się śmiejąc , od razu ją polubiłam była bardzo
       fajną i miłą dziewczyną.Po jakiś 15 minutach byłyśmy na miejscu , 
       odwiedziłyśmy prawie całe sklepy ostatnim był New Yorker 
       miałam nadzieję że coś tam znajdę i nie myliłam się moją uwagę
       przykuł ten zestaw:
       nie zastanawiając się nad niczym poszłam go przymierzyć , chwile potem 
       wyszłam z przebieralni z bananem na twarzy kątem oka dostrzegłam Dan 
       poszłam w jej kierunku 
      -Taaa-Daaaa i jak ? Powiedziałam okręcając się do o koła , Dan nic nie 
       odpowiedziała tylko przykryła dłońmi buzię powstrzymują się od pisku
      -Omg!Wyglądasz bosko powinnaś go wziąć
      -Tak myślisz ?
      -Ja nie myślę ja to wiem.
      -Skoro tak mówisz to go wezmę.Chwilę później wróciłam we wcześniejszym
       zestawie i poszłam zapłacić za ten , zauważyłam że Dan też coś kupiła.
       Z bananami na buziach wyszłyśmy z Galerii , szczerze mówiąc to byłam 
       zadowolona z dzisiejszego dnia.Dan zaproponowała że , pójdziemy się 
       czegoś napić , zamówiłyśmy po dużym szejku.Ok godziny 16 musiałyśmy 
       się już zbierać ponieważ Dan też gdzieś wychodziła , wymieniłyśmy się
       numerami i poszłyśmy.
      -Mam nadzieję że , kiedyś to jeszcze powtórzymy.Powiedziałam śmiejąc się
      -Z miłą chęcią.Chwile jeszcze pogadałyśmy i musiałam się zbierać , 
       pożegnałam się z nią i poszłam w kierunku mojego domu.Wbiegłam po 
       schodach do mojego pokoju położyłam świeżo zakupiony zestaw na łóżku , 
       miałam mało czasu dlatego poszłam się odświeżyć , wysuszyłam włosy 
       zostawiając je lekko podkręcone , zrobiłam też lekki makijaż i przebrałam
       w dzisiejszy zakupiony zestaw.Gotowa zeszłam do salonu usłyszała
       dzwonek do drzwi więc poszłam otworzyć w drzwiach ujrzałam nikogo
       innego jak Zayn'a 
      -Gotowa?Zapytał 
      -Tak.Odpowiedziałam i razem wyszliśmy.Droga o dziwo zleciała bardzo 
       krótko.Zayn zapoznał mnie ze wszystkimi.
      -Gdzie jest Liam i Daniell.Zapytal Zayn
      -Już idą.Opowiedział Harry.
      -Dan?Zapytałam zdziwiona 
      -Cece?
      -To wy się już znacie?Zapytał Zayn
      -Tak.Odpowiedziałyśmy równocześnie 
      -Okey , Cece to Liam , Liam to Cece.
      -Hej.Przywitałam się 
      -Cześć.Odpowiedział uśmiechając się.Razem z dziewczynami 
       wygłupiałyśmy się i śmiałyśmy.Nagle poczułam jak coś bierze mnie na ręce 
       i goni w kierunku wody , zauważyłam że , był to Zayn 
      -Nie zrobisz tego.Powiedziałam 
      -Bo co.Powiedział ze cwaniackim uśmieszkiem 
      -Bo.....Nie zdążyłam nic powiedzieć bo byłam w wodzie 
      -Zabije cie Malik.Powiedziałam i zaczęłam go gonić.Skończyło się na tym że 
       wylądował w wodzie
      -Hahahaha i kto tu się śmieje ostatni co ??
      -Dobra dzieci koniec tej zabawy.Powiedział Liam.Chłopaki powiedzieli że , 
       jedziemy do nich.Po jakiś 20 minutach cali przemoczeni byliśmy na miejscu
       wszyscy rozeszli się do swoich pokojów.
      -Choć.Powiedział Zayn ciągnąc mnie , chwile później znaleźliśmy się
       w dosyć dużym pomieszczeniu 
      -Trzymaj.Powiedział i podał mi ubrania-Przebierz się łazienka po prawej
      -Dzięki.Powiedziałam i poszłam we wskazane miejsce.Chwile później
       wyszłam w za dużej koszulce i dresach
      -Dobranoc.Powiedział i wyszedł.Wtuliłam się w poduszkę i zasnęłam.


------------------------------------------------------------------------------------------------
       Hejo ^^ Przepraszam że , tak długo nie dodałam rozdziału ale nie miałam 
       weny ;( Mam nadzieję że , rozdział się podoba ;)) A i dziękuję za bardzo
       miłe komentarze do poprzedniego rozdziału ;** Uwielbiam Was :*:*
       CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)

       
      

środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 7

     Ciemność , pustka moje życie sypie się jak domek z kart dniem coraz
      bardziej , chciałabym wreszcie mieć normalne życie jak inny czy to tak
      wiele?Najzwyczajniej tak.Moi rodzice to znaczy niby rodzice już dawno
      przestali dla mnie istnieć , nigdy im tego nie wybaczę co to co przede mną
      ukrywali.Pamiętałam tylko że , wracałam z parku i coś bardzo mocno
      uderzyło mnie w głowę , potem była tylko ciemność i tyle pamiętałam.
      Gdy się ocknęłam widziałam nad sobą jakąś czarną postać skądś ją
      kojarzyłam , gdy chłopak zobaczył że , otwieram oczy od razu podał mi
      rękę i pomógł wstać
     -K*rwa moja głowa.Powiedziałam i złapałam się za głowę  , na co chłopak
      złapał mnie za nadgarstek i gdzieś prowadził
     -Mogę wiedzieć gdzie mnie ciągniesz.Próbowałam się wyrywać
     -Do szpitala.Powiedział
     -Nigdy!!!Powiedziałam i się zatrzymałam
     -Okey , wolisz mieć rozwaloną głowę i nic z tym nie zrobić.Powiedział i
      wskazał na moją głowę
     -Przecież ja cię nawet nie znam.Powiedziałam ze założonymi rękoma
     -To poznasz.Powiedział i podała mi rękę-Zayn jestem
     -Cece.Powiedziałam i razem wsiedliśmy do samochodu
     -Wiesz ja cię z skądś znam.
     -Aaaaa , no ja też cię kojarzę to ty wpadłeś na mnie w parku.
     -Kto tu na kogo wpadł.Powiedział ze cwaniackim uśmieszkiem
     -Sugerujesz mi że , to ja na ciebie wpadłam?
     -Tak.Zaczął się śmiać
     -Bardzo śmieszne wiesz.Powiedziałam i się odwróciłam
     -No nie obrażaj się.Nic nie powiedziałam , siedzieliśmy tak w ciszy aż nagle
      włączył piosenkę "Live While We're Young" i zaczął śpiewać
     -Zamknij się.Powiedziałam i ucichł
     -O nareszcie się odezwałaś.
     -Bo dłużej bym nie zniosła tej piosenki i twojego śpiewania
     -Nie lubisz tego zespołu?
     -Nie znoszę , nie cierpię wystarczy ci czy coś jeszcze?
     -Jasne , tylko że , ja jestem w tym zespole.Powiedział i posmutniał...Upss.
      Pomyślałam.Po 20-minutowej jeździe znaleźliśmy się przed dużym białym
      budynkiem szpitalem , razem wysiedliśmy wciąż się do siebie nie odzywając
     -Zayn....Zaczęłam-Przepraszam nie wiedziałam że , moje słowa cię zraniły ,
      wciąż jesteś obrażony?
     -Hahahaah.Zaczął się śmiać
     -Z czego się śmiejesz?Zapytałam zdziwiona
     -Z ciebie.Powiedział wciąż się śmiejąc
     -Debil.Powiedziałam i go popchnęłam.Razem zaczęliśmy się śmiać
     -Ale chyba nie myślisz że , tak łatwo ci odpuszczę.Powiedział ze
      cwaniackim uśmieszkiem.
     -No więc słucham co chcesz?
     -Numer telefonu wystarczy.Po krótkiej chwili namysłu wzięłam telefon
      chłopaka i wystukałam na nim mój numer
     -Proszę bardzo.
     -Dziękuję bardzo.Powiedział i razem weszliśmy przez duże białe drzwi.
      Wszystkie badania wyszły pozytywnie nie miałam żadnego wstrząsu
       mózgu.Po wyjściu z szpitala , zauważyłam że Zayn idzie inną drogą
     -Emmm , nie idziemy do samochodu
     -Nie , muszę zapalić.Powiedział i dołączyłam do niego.Na dworze robiło
      się coraz ciemniej i zimniej a ja byłam w samych spodenkach i krótkim
      rękawku.
     -Zimno ci?Zapytał i ściągną z siebie bluzę , nie zdążyłam nawet
      zaprotestować bo bluza znalazła się na mnie
     -Dzięki.Powiedziałam
     -Nie ma za co.Odpowiedział i się uśmiechną
     -Od dawna palisz?Zapytałam
     -Od roku.-A ty palisz?Zapytał
     -Nie , ale miałam spróbować.
     -No i nie próbuj.
     -Dlaczego?-Przecież to nie jest aż take złe
     -Nie jest aż takie złe?-Też tak na początku mówiłem spróbowałem jednego
      no i proszę kończy się na setnym
     -Taaaaa , na pewno kiedyś cię posłucham
     -Cece , proszę obiecaj mi coś.
     -Co?
     -Że nigdy nie weźmiesz tego do ust.
     -Może.Powiedziałam i przewróciłam oczami
     -Nie może tylko na pewno
     -No dobrze , szczęśliwy ?
     -Tak , od dawna mieszkasz w Londynie?
     -Od tygodnia niedawno się tu przeprowadziłam.Powiedziałam i tak zaczęła
      się nasza rozmowa , nawet nie wiem kiedy zrobiło się strasznie ciemno ,
      opowiedziałam mu o moich przyjaciołach z Polski , rodzicach i wiele
      innych rzeczach
     -Dobra , chodźmy już bo naprawdę zaczyna się ściemniać.Podałam mu mój
      adres i pojechaliśmy.Po 30 minutach byliśmy na miejscu
     -Dzięki.Powiedziałam
     -Za co?Spytał zdziwiony
     -No za dzisiejszy dzień w ogóle
     -Nie ma za co.Powiedział i razem zaczeliśy  się śmiać
     -Dobra , ja już na serio muszę iść.Powiedziałam i wyszłam.
      Miałam nadzieję że , nikt mnie nie zauważy jednak myliłam się w samym
      progu drzwi stali rodzice i czekali na wyjaśnienie
     -Cece , do jasnej cholery gdzieś ty była , i co ci się stało.Zapytała przerażona        matka
     -Oh proszę nie udawaj że , tak bardzo się o mnie martwisz.Warknęłam przez
      zęby i poszłam do siebie , zamknęłam drzwi na klucz i poszłam wziąć długą
      odprężającą kąpiel umyłam twarz , zęby i przebrałam się w piżamę nie
      chciało mi się spać dlatego sięgnęłam po laptopa i przeglądałam różne strony.
      Chciało mi się pić zrezygnowana wstałam z łoża i poczłapałam do kuchni
      nalałam sobie szklankę soku jabłkowego i wróciłam do siebie , zmęczona
      opadłam na łóżko i zasnęłam.
   
-----------------------------------------------------------------------------------------------
       Hej , na początku chciałabym podziękować za bardzo miłe komentarze
       do poprzedniego rozdziału ;** Jesteście Cudowne <3
       CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)
 

czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 6

      Już tydzień od kąt jestem w Londynie nawet mieszkanie tu nie jest aż takie
      złe jak sobie wyobrażałam , z Nicole , Justin'em i Ray'anem gadam prawie
      co dziennie czasem bym chciała żeby byli koło mnie i zostali na zawsze
      chociaż wiem że już tak nie będzie.Dochodziła już 12 a ja nadal leniwie
      leżałam na swoim łóżku gapiąc się w sufit w końcu mi się to znudziło i
      postanowiłam pójść się umyć i przebrać:
       Po tych czynnościach postanowiłam że , zrobię sobie śniadanie gdy już tak 
       przechodziłam 
       obok pokoju rodziców chciałam zobaczyć czy jeszcze śpią miałam już 
       zapukać kiedy zatrzymał mnie głos mojego ojca rozmawiał z moją matką
       chyba o mnie nie wiem co mnie podkusiło żeby podsłuchać tą rozmowę 
       jednak moja ciekawość zwyciężyła 
      -On mi groził że zabierze nam Cece , boję się że naprawdę to zrobi.
      -Spokojnie on nawet nie wie że , jesteśmy w Londynie.-Uspokój się 
       wszystko będzie dobrze.
      -Obyś miał rację , Cece musi kiedyś się dowiedzieć że , nie jesteśmy jej
       prawdziwymi rodzicami.Jak to nie są k*rwa moimi rodzicami prze te 
       wszystkie lata okłamywali mnie zapewniali że są moimi rodzicami a teraz
       co ja się dowiaduję że nie są moimi rodzicami , nie miałam ochoty tego 
       słuchać straciłam nawet apetyt na jedzenie szybkim krokiem udałam się 
       do swojego pokoju , zamknęłam drzwi na klucz i jak małe dziecko jak by 
       ktoś mu zabrał lizaka zaczęłam płakać.Słyszałam że , moi rodzice co chwilę 
       się do mnie dobijali ale miałam to gdzieś.Po kilku minutach dali sobie 
       wreszcie spokój , chciałam zadzwonić do Nicole zawsze była przy mnie 
       w trudnych decyzjach czy sprawach bez wahania wybrałam jej numer 
       odebrała za pierwszym razem 
      -Hallo?Usłyszałam lekko zachrypnięty głos Nicole 
      -Hej.Przywitałam się
      -Cece. Powiedziała uradowana a głos momentalnie jej się zmienił
      -Masz może trochę czasu.Zapytałam z nadzieją 
      -Dla ciebie zawsze więc słucham?
      -Nie wiem czy to z siebie wykrztuszę.
      -Musisz , najlepiej od początku do końca.
      -Okey , więc przechodziłam obok pokoju rodziców i chciałam zobaczyć czy
       jeszcze śpią no i wtedy usłyszałam że.....Nie wiedziałam czy to powiem 
      -Że......
      -Że tak naprawdę nie jestem ich prawdziwą córką tylko adoptowaną.przez 
       chwilę nikt się nie odzywał 
      -Cece , tak mi przykro nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz przy
       tobie a nie mogę.
      -Dobra było minęło nie chcę się teraz nad tym użalać naprawdę jest dobrze
       nie martw się prze zemnie.Zapewniałam ją
      -Nie Cece nigdy sobie tego nie wybaczę że , nie ma mnie teraz przy tobie.
      -Daj spokój a teraz gadaj co tam u was?
      -Dobrze co ja gadam jakie dobrze bez ciebie nigdy nie będzie dobrze.
      -Nic weź się w garść i przestań się nad sobą użalać nie chcę żebyś przez
       moją wyprowadzkę zmarnowała sobie życie rozumiesz?
      -Dobra rozumiem a tak w ogóle to jest bardzo bardzo dobrze.Powiedziała 
       podekscytowana Nicole 
      -Coś ty taka szczęśliwa?Nic nie odpowiedziała tylko jak głupia zaczęła się 
       śmiać a ja razem z nią.
      -Już wiem gadaj jak się nazywa ten twój romeo co ?Zapytałam 
       równie podekscytowana jeżeli ona się cieszy to ja razem z nią
      -Dobra masz mnie nazywa się Jack.
      -A co z twoim Harry'm?
      -Też go bardzo bardzo lubię ale on ma dziewczynę.
      -Dobra to co jesteście już gdzieś umówieni?
      -Tak dziś na kolację.Powiedziała i zaczęła piszczeć 
      -Nie gadaj.Zaczęłyśmy piszczeć obydwie 
      -Dobra ja muszę już kończyć chcę jeszcze kupić sukienkę a uwierz żebym 
       ja kupiła odpowiednią sukienkę na kolację to muszę pochodzić z kilka 
       godzin
      -Okey , pa. Pożegnałam się z nią i nacisnęłam czerwoną słuchawkę.
       Po tej rozmowie humor od razu mi się poprawił.mój żołądek dawał o sobie
       poznać nie chętnie udałam się do kuchni jak myślałam zastałam w niej 
       moich rodziców co chwile coś do mnie mówili ale miałam to gdzieś
      -Cece , do jasnej cholery może wreszcie nam powiesz co się dzieję.
       krzykną mój ojciec o ile w ogóle mogę go nim nazywać
      -Co się dzieję?-To wy się mnie pytacie co się dzieję okłamaliście mnie.
      -W czym?
      -Nie ważne.Powiedziałam i wyszłam i znów zatrzymał mnie jego głos
      -Wszystko co dotyczy ciebie jest ważne.
      -Ważne?Zakpiłam-Od kiedy zaczęłam cię w ogóle interesować?
      -Od kiedy jesteś moja córką.
      -Jaką adoptowaną.Powiedziałam a w oczach miałam pełno łez 
      -Skąd to wiesz.Wrzasną
      -Naprawdę teraz to dla ciebie ważne skąd to wiem a nie to co czuję?
       myślałeś że , nigdy się nie dowiem powiedz kiedy zamierzaliście mi to 
       powiedzieć no kiedy?Czułam jak łza cieknie mi po policzku a za nią 
       następna , nie patrząc na nic pobiegłam w stronę drzwi kompletnie 
       nie wiedziałam gdzie biec ale na pewno w domu bym nie wytrzymała.
       Po chwili znalazłam się w pięknym parku pobiegłam w stronę drzewa
       siadłam pod nim dopiero tam naprawdę zaczęłam płakać.Siedziałam tam 
       z dłuższą chwilę zrezygnowana wstałam i poszłam.Szłam nie patrząc 
       na nic i na nikogo aż w końcu na kogoś wpadłam
      -K*rwa jak chodzisz.Wydarłam się 
      -Oh najmocniej przepraszam ja tu chodzę z głową w chmurach czy ty?
      -A spie*dalaj. Powiedziałam i pobiegłam dopiero wtedy zauważyłam że ,
       był to wysoki brunet o ciemnych włosach.Było bardzo ciemno więc 
       chciałam zobaczyć która godzina już miałam wyciągać telefon kiedy coś 
       bardzo mocno uderzyło mnie w głowę czułam że , wpadam na ziemię 
       nic potem nie pamiętałam tylko i wyłącznie ciemność............

------------------------------------------------------------------------------------------
       Siema , jest i rozdział 6 domyślacie się pewnie kim był chłopak na 
       którego wpadła Cece , na pewno pojawi się w rozdziale 7.
       CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)