Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 31 grudnia 2013

Rozdział 12

-Cece? Piękności ty moja!-powiedział zdziwiony Zayn, a ja zaśmiałam się na jego słowa. -Przestań..-warknęłam zarumieniona.
-Jak mam prze...-w tej chwili złożyłam na jego ustach soczystego całusa.-Jesteś niesamowita!
-Dobra, dobra.. skończcie już z tym!-odparł znudzony Styles, a ja cicho zachichotałam.
-No to chłopaki..-zwinnym ruchem wymijając Malika znalazłam się obok siedzących na kanapie Harry'ego i Nialla.-..co dzisiaj robimy?
-Emm.. idziemy do wesołego miasteczka a potem na lody!-krzyknął radośnie blondyn.
-Niall.. co ty dziecko?!-odparł niezadowolony Harry.
-Ejj..
-Nie wiem co wy będziecie robić chłopaki.. ale ja i Cece idziemy do kina.-oznajmił Zayn, a potem spojrzał na mój lekko zaskoczony wyraz twarzy.
-My też!-Horana krzyk.
-Nie Niall.. tylko ja i Cece..
-Ale...
-Nie ma żadnego "ale".. Cece chodź na górę.
-Ok. No nic chłopaki może innym razem..-lekko się uśmiechnęłam. Następnie podążyłam za Malikiem. -Siadaj!
-Tak jest panie Malik!-oznajmiłam z powagą, chłopak cicho się zaśmiał. Następnie chłopak siadł obok mnie.
-To kiedy do tego kina?
-Hmmm..-Zayn spojrzał na wyświetlacz swojego telefonu.
-Za pół godziny.
-Oki, a na co mnie zabierasz?-zapytałam zaciekawiona.
-Na "Trzy metry nad niebem".-uwielbiam ten film!
-Wspaniale!

*pół godziny później*

     Siedzieliśmy już na swoich miejscach. Reklamy jak to zawsze na początku w kinie.. Nagle znudzona kolejną reklamą zauważyłam dwa rzędy przed nami chłopaka identycznego jak Justin. Siedział z jakąś blondynką. Miałam zamiar do niego podejść i upewnić się czy to on.
-Zayn, zaraz wrócę.-szepnęłam mu na ucho. Chłopak był tak znudzony tymi reklamami, że prawie zasypiał. Na moje słowa tylko przytaknął. Przepraszając wszystkich po kolei doszłam do wolnego miejsca obok chłopaka. Lekko go szturchnęłam..
-Justin?
-Tak, a z ki...-Wow! Szybko zdjęłam okulary 3D i się uśmiechnęłam do chłopaka.
-Cece!-krzyknął radośne. Wszyscy zebrani w sali wypowiedzieli.."Ciiiiii" bo film już się zaczął.
-Ciszej.. Co ty tu robisz?
-Przyjechałem do dziewczyny..-wskazał na uśmiechniętą blondynkę. Lekko mi zamachała, ja zrobiłam to samo.-Vanessa to Cece, Cece to Vanessa.
-Cześć miło mi cie poznać.. -powiedziałam podając jej dłoń.
-Mi również.. Justin dużo mi o tobie opowiadał.
-Cieszę się.
-Wiecie co, chyba się przeprowadzę do Londynu.-odparł Jus.
-Wspaniale misiu.-dziewczyna cmoknęła go w policzek.
-Film już trwa.. a ja przyszłam z chłopakiem.
-Ty masz chłopaka?-zapytał niedowierzająco Jus.
-Tak, tak.. mała Cece w końcu ma chłopaka.-powiedziałam, patrząc na słodko śpiącego Malika. -Gratulacje i szczęścia..-odparła radośnie Van.
-Dziękuję i wzajemnie.-świetna dziewczyna z tej Vanessy.
-Może po filmie wybierzemy się w czwórkę na pizzę?
-Jasne.. a teraz was muszę przeprosić bo mój śpiący królewicz się obudził..
-Oki.. to czekamy przed kinem.
-Spoko.-powiedziałam i podążyłam na swoje miejsce obok Malika. Chłopak nie wiedział kim jest Jus, wiec jego mina była taka nijaka..
-Kto to? -Justin, mój przyjaciel. Zaprosił nas na pizzę po filmie. Nie masz nic przeciwko?
-Nie, zjadłbym pizze.-odparł obejmując mnie swoim silnym ramieniem. 2 godziny później film dobiegł końca. Trochę zaspani wyszliśmy z kina i czekaliśmy na Jusa i Van. Chwilę potem przedstawiłam Malika. Chłopaki od razu ze sobą zaczęli się dogadywać. Ja z Van szlam przodem i plotkowałyśmy o babskich sprawach. Następnie doszliśmy do pizzeri i zamówiliśmy dwie duże pizze. 10 minut później pizzy byly gotowe. Po ich zjedzeniu rozstaliśmy się ze sobą i wróciliśmy do domu...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej! Znowu brak weny i czasu.. bardzo Was przepraszam za moją długą nieobecność... ;( Smuteczeggg D:
No jak wam podoba ten rozdział ?? :) Czekam na komentarze :D Miłego czytania :* Szczęśliwego Nowego Roku :DDD

niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział 11

      Dzisiejszego ranka obudziłam się cała obolała. Wszystkie kości, mięśnie, najmniejsze zakamarki mojego ciała nieubłaganie mnie bolały. Gdy otworzyłam szerzej oczy, ujrzałam obejmującego mnie Zayn'a i resztę zespołu, śpiących na kanapach i fotelach.. no z wyjątkiem Lou, ten leżał "plackiem" na podłodze. Chciałam się uwolnić z uścisku mojego chłopaka.. jednak wszystko było na marne... Zayn tak mnie ścisnął, że ledwo co rękę wyciągnęłam. Po 10 minutach walki z "śpiącym chłopakiem" uwolniłam się. Cichutko stawiałam krok za krokiem na dębowej podłodze. Rodzice się pewnie o mnie na maxa martwią. Nie chcąc obudzić chłopaków, najciszej jak się dało wymknęłam się z domu. Moje mięśnie nóg trochę mi nie umożliwiały ruchu, ale i tak się nie poddam... jeszcze tylko kawałek. Ok. 8 minut później byłam pod swoim domem. Po pokonaniu 20 długich schodów otworzyłam drzwi. Ściągnęłam vansy i wolnym krokiem poszłam do kuchni.
-Cece! Gdzieś ty do jasnej cholery była? Wydzwaniamy do Ciebie z ojcem całą noc.! Dziecko czy ty jesteś normalna? Jak można takiego strachu robić?! O 6:00 byliśmy z ojcem na komisariacie!-zaczęło się kazanie.
-Nie jestem nienormalna! O... jednak się o mnie martwicie.-powiedziałam obojętnie.
-No jasne słońce! Jak możesz myśleć, że nie?!
-Cece!!!-Ooo...! JAK MIŁO JESZCZE TATUŚ!
-Tak to ja, nienormalne dziecko, które robi wszystkiemu na przekór!
-Nie pyskuj! Gdzie ty byłaś?
-U chłopaka.-odrzekłam bez jakikolwiek emocji.
-Jak u chłopaka? Przecież ty nie ma...
-Mam.. i  nic wam do tego.
-Jestem twoim ojcem.!-oznajmił zdenerwowany waląc pięścią o stół.
-Nie, nie jesteś. Moim ojcem jest ktoś inny..
-Cece, nie mów tak.-zaczęła łagodnie matka.
-Przecież taka jest prawda.. i ty też nie jesteś moją matką.-krzyknęłam biegnąc co sił w nogach na górę do swojego pokoju. Trzasnęłam drzwiami i przekręciłam w nich kluczyk. Oparłam się o ścianę i powoli zjechałam na sosnową podłogę. Do moich oczu zaczęła napływać słona ciecz, która ostatnio bardzo często u  mnie występuje.W mojej kieszeni zaczął wibrować telefon. Odruchowo go wyjęłam i spojrzałam na ekran : ZAYN ♥. Po paru sekundach zdecydowałam się odebrać.
//-Cześć, skarbie. Widzę, że masz tendencję do uciekania.
-Hej.-odrzekłam podciągając nosem.-Nie chciałam was obudzić.
-Coś się stało?
-Nie, mała sprzeczka z rodzicami..
-Na pewno ?
-Tak.
-Udajmy, że ci wierzę.
-Naprawdę to nic takiego.. Tylko się jakoś ogarnę i jestem u was. 
-Ok.
-Aa.. mam jeszcze pytanko. Czy ciebie też tak wszystko boli jak mnie?
-Yeah.. dupa najbardziej.-odrzekł, a ja się zaśmiałam.
-Za godzinkę jestem. Kocham cię.
-Ja ciebie też.//-no i koniec gadanka. Po rzuceniu komórki na łóżko poszłam do łazienki, chwytając po drodze z szafy ten zestaw:
Ściągnęłam z siebie wszystkie ubrania i weszłam pod strumień ciepłej wody. Nalałam na dłoń trochę truskawkowego szamponu i zaczęłam wmasowywać go w moje długie, proste włosy. Następnie spieniłam gąbkę. Po umyciu swojego obolałego ciała, owinęłam go puszystym, niebieskim ręcznikiem. Tak samo zrobiłam z włosami. Cała w ręcznikach podeszłam do umywalki, aby umyć zęby i zmyć wczorajszy makijaż. Po tych wszystkich czynnościach ubrałam się we wcześniej przygotowane ciuchy. Wzięłam szczotkę i zaczęłam rozczesywać swoje "kudły", po rozczesaniu moimi włosami "zajęła się" suszarka. Chwilę później opuściłam swoją łazienkę. W pokoju siadłam przy toaletce. Lekko pomalowałam rzęsy i pokryłam usta malinowym błyszczykiem, uwielbiam go. Włosy spięłam w takiego koczka:

Cała już piękna i gotowa, wzięłam małą czarną torebkę chowając do niej najpotrzebniejsze rzeczy dla nastolatki, czyli : telefon, błyszczyk, chusteczki, lusterko i tusz do rzęs. Dwa razy przekręciłam kluczyk w drzwiach i wydostałam się z pokoju. Wolnym ruchem schodziłam po schodach, tak żeby nikt mnie nie usłyszał.. ale zawsze musi coś pójść nie tak.
-Cece!-nic nie odpowiedziałam, tylko wyszłam szybko z domu. Kawałek zaczęłam biec. Potem jednak przerzuciłam się na wolny marsz. 10 minut później stałam pod domem z którego dzisiaj rano "zwiałam" jak to mój chłopak określa. Nie pukając weszłam do środka.
-Cece? Piękności ty moja!-powiedział zdziwiony Zayn, a ja zaśmiałam się na jego słowa.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej!
Na początku chciałam was strasznie przeprosić za moją długą nieobecność :( Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)
Z tym rozdziałem pomogła mi ♥Mrs. Styles♥, bardzo jej dziękuję ♥
Założyłam ostatnio nowego bloga, na którym nie dawno pojawił się ROZDZIAŁ 1 :D 
Serdecznie zapraszam! ♥

  

niedziela, 22 września 2013

Rozdział 10

~~Oczami Cece~~
     Na początku byłam zszokowana całą tą sytuacją.Przecież ja byłam jego 
     przyjaciółką nikim więcej właśnie przyjaciółką.Jak najszybciej się od niego 
     oderwałam i czekałam na to co powie.
    -Cece od jakiegoś czasu stałaś się dla mnie bardzo ważna.Powiedział patrząc 
     głęboko mi w oczy.
    -Kocham cię.Widziałam w jego oczach że czeka na moją odpowiedź.Czułam
     się dziwnie miałam ochotę rozpłakać się na dobre.Wypowiedziałam ciche
     "Przepraszam" i po prostu uciekłam.Łzy spływały mi strumieniami.
      Zachowałam się jak kompletna idiotka.On wyznał mi , że mnie kocha a ja 
      jak nigdy nic uciekłam.Właśnie w takich chwilach brakowało mi Nicole 
      zawsze mnie pocieszała mówiąc , że wszystko będzie dobrze.Kiedy miałam 
      14 lat zachowałam się tak samo.Miałam przyjaciela którego kochałam jak 
      brata chodziliśmy razem na imprezy.Wtedy na jednej z imprez poczułam się
      źle i wyszłam na zewnątrz żeby zaczerpnąć świeżego powietrza.Wtedy to się
      stało powiedział mi , że mnie kocha.Ja oczywiście spier*oliłam sprawę i               uciekłam.
      Po jakimś tygodniu gdy chciałam go przeprosić i wszystko wyjaśnić jego już
      nie było wyjechał do innego Państwa i do dziś nie utrzymuje z nim żadnych 
      kontaktów.Bałam się , że tak samo będzie z Zayn'em.Nie wytrzymałabym 
      do puki nie porozmawiałabym z kimś.Pierwszą moją myślą była Daniell.
      Gdy już znalazłam się pod jej domem nie pewnie zadzwoniłam i czekałam aż
       wyjdzie.Po jakiś 2 minutach w progu drzwi stanęła Dan na mój widok od 
       razu zobaczyła , że coś jest nie tak.
      -Boże Cece co się stało?Zapytała troskliwie gdy znalazłyśmy się w środku.
      -Jestem idiotką rozumiesz.-Wszystko spier*oliłam.Powiedziałam wciąż 
       płacząc.
      -Przestań tak mówić , powiedz co się stało.Powiedziała i mocno mnie 
       przytuliła.Gdy w końcu wzięłam się w garść postanowiłam o wszystkim jej 
       opowiedzieć.Po skończeniu Dan mocno mnie przytuliła mówiąc , że 
       wszystko się ułoży.
      -Dan ja nie chcę go stracić.
      -I nie stracisz.
      -Co masz na myśli?Zapytałam ocierając łzę.
      -Jutro jestem umówiona z Liam'em u nich więc ty pojedziesz zemną i 
       wyjaśnisz sobie wszystko z Zayn'em.
      -Zwariowałaś?!-Jak ja mu w oczy spojrzę.-Nie teraz.
      -A kiedy?-Będziesz czekać z tym do ostatniej chwili jak znajdzie sobie inną
       dziewczynę?
      -Ehhh pewnie masz rację.
      -Jak zawsze.Powiedziała na co wybuchłyśmy śmiechem.Porozmawiałyśmy 
       jeszcze przez chwilę i tłumacząc się , że już muszę iść pożegnałam się z nią
       i poszłam prosto do domu.W myślach układałam sobie to co powiem 
       Zayn'owi.Jednak na nic.Gdy już znalazłam się w domu jak najszybciej 
       pobiegłam do siebie.Przebrałam się w piżamę i zasnęłam.
~~Oczami Zayn'a~~
       Jechałem jak najszybciej nie obchodziła mnie prędkość czy mandat.Do
       domu wróciłem z trzaskiem w drzwiach.Chłopaki pytali co się stało ja
        jednak nic nie odpowiedziałem tylko zamknąłem się u siebie.Włączyłem
        muzykę bo dzięki niej mogę się wyluzować.
~~Oczami Cece~~
        Rano obudziłam się nie wiem czemu uśmiechnięta.Uśmiech tak szybko
        nie schodził mi z twarzy za co byłam wdzięczna.Odsłoniłam zasłony i już
        do mojego pokoju wpadły promienie słońca.Na dworze wydawało się
        dosyć słonecznie.Umyłam się , rozczesałam włosy i przebrałam w ten
        zestaw:


       Wzięłam laptopa na którym przeglądałam różne strony.Weszłam na Fb i Tt.
        Po skończeniu odłożyłam laptopa i wyszłam na zewnątrz.Położyłam się na
        hamaku i patrzyłam w przesuwające się chmury na niebie.Znudzona
        zasnęłam.Obudziłam się o 16 a na niebie pojawiały się szare chmury i
        robiło się coraz zimniej.Pocierając rękami o ramiona weszłam do domu.
        Włączyłam na 4fun.tv i oglądałam po kolei różne teledyski.Z oglądania
         wyrwał mnie dzwoniący telefon.Na wyświetlaczu pojawiło mi się imię
         Dan.Uśmiechnęłam się i odebrałam.
        -Hej.Przywitałam się
        -Hej , gotowa ?
        -Na co?Zapytałam zdziwiona
        -No nie mów że zapomniałaś za 15 minut jedziemy do chłopaków.
        -Aaaaa , no  tak.
        -Dobra będę u ciebie za 10 minut.
        -Okey.Powiedziałam i się rozłączyłam.Miałam mało czasu nawet za mało.
         Szybko pobiegłam na górę pod prysznic , umyłam włosy i się przebrałam:

         Gotowa zeszłam do salonu.Po chwili usłyszałam dzwonek.Zerwałam się
         z łóżka i poszłam otworzyć.Jak myślałam była to Dan , powitała mnie
         uśmiechem który odwzajemniłam i wsiadłyśmy do samochodu.
         Dojechałyśmy w 10 minut.Dan zadzwoniła i nikt nie wyszedł i tak przez
         cały czas.
        -Cholera gdzie oni są.Zaczęła sklinać
        -Spokojnie może mają wywiad czy coś.Dan nic nie odpowiedziała tylko
         wyjęła telefon i najprawdopodobniej zadzwoniła do Liam'a.Wróciła po
         5 minutach.
        -I co?Zapytałam
        -Mają wywiad powinni być za jakieś 2 godziny.
        -Hah..a nie mówiłam?
        -Mówiłaś , mówiłaś chodź.
        -Gdzie?
        -No do środka.
        -Masz klucze?
        -Jasne , że mam Liam mi dał.
        -W takim razie okey.Postanowiłyśmy coś pooglądać.Film dłużył się i dłużył
          aż nagle usłyszałyśmy dźwięk otwierających się drzwi.Wskazywało to na
          to , że chłopaki już przyjechali.Dan oczywiście pobiegła do Liam.
         -No dłużej to się nie dało.Powiedziała przytulając po kolei każdego.Ja
          przywitałam się z resztą tylko Zayn'a brakowało.Niall powiedział , że jest
          u siebie.Chłopki zaproponowali horror na co się zgodziłyśmy.
         -Hej , może ktoś pójdzie po Zayn'a bo bez niego horror to nie horror.
          Powiedział Harry na co wszyscy wybuchli śmiechem.
         -Dobra ja pójdę.Powiedziałam i już mnie nie było.Gdy już znalazłam się
          pod jego drzwiami zapukałam kilka razy po czym dostałam ciche "Proszę"
         Zayn leżał na łóżku ale gdy zobaczył mnie momentalnie wstał.
         -Hej , możemy porozmawiać?Zayn nic nie odpowiedział tylko gestem
          ręki pokazał żebym weszła więc to zrobiłam.
         -Przepraszam na prawdę przepraszam.Powiedziałam patrząc w podłogę
         -Za co?Zapytał zdziwiony
         -Za to , że uciekłam i w ogóle.
         -Nie , ty nie musisz mnie za nic przepraszać to ja powinienem był
          poczekać.Nagle zapadła cisza.
         -Zayn ale ja też cię kocham.Powiedziałam patrząc w jego czekoladowe
          oczy.Zayn na początku był zdziwiony tym co powiedziałam ale potem
          podszedł do mnie i złączył nasze wargi w długim słodkim pocałunku.
          Oderwaliśmy się od siebie z uśmiechami na twarzach
          -Cece zostaniesz moją dziewczyną?
          -Tak.Odpowiedziałam i ponownie złączyłam nasze usta.
          -Kocham cię.Powiedział
          -Ja ciebie też.
          -Chodź.Pociągnęłam go za sobą.
          -Gdzie?
          -Na dół musimy im powiedzieć , że jesteśmy razem a po za tym miałam
           po ciebie iść bo chłopaki oglądają horror.
          -Okey , chodźmy.Na dół zeszliśmy trzymając się za ręce wszyscy
           zaczęli bić nam barwo i gratulować.Chwile później wszyscy zajęli się
           oglądaniem horroru a ja wtulona w swojego chłopaka zasnęłam.....


---------------------------------------------------------------------------------------------
           Cześććć :DDD Trochę mnie nie było :/ Ale same rozumiecie szkoła ,
           nauka , obowiązki :p Mam nadzieję , że rozdział mimo długiej przerwy
           się podoba ;]] Czekam na wasze opinie :333 Love You All <3333
                                   CZYTASZ=KOMENTUJESZ :))))

środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 9

      Dzisiejszego ranka obudziłam się w nie swoim pokoju pierwsze co zrobiłam
      to podniosłam się z pozycji leżącej na siedzącą.
     -Ah no przecież zostałam na noc u chłopaków.Powiedziałam sama do siebie.
      Zrezygnowana wstałam wzięłam swoje wczorajsze rzeczy i poszłam do
      łazienki się przebrać.Przebrana już w swoje rzeczy postanowiłam zejść na
      dół , przechodząc obok pokoi chłopaków , zauważyłam że , jeden z nich
      jest uchylony zapukałam trzy razy i nic zapukałam jeszcze raz i znów nic
      zrezygnowana uchyliłam jeszcze bardziej drzwi i weszłam zauważyłam że ,
      Malik jest na balkonie wiec po cichu weszłam
     -Buuuu. Powiedziałam i się do niego przysiadłam.
     -Ku*wa nie strasz mnie.Powiedział lekko rozzłoszczony Zayn.
     -Sorry.
     -Cece przepraszam myślałem że , to jeden z tych debili.
     -Spoko.Odpowiedziałam i się do niego uśmiechnęłam.
     -To ty jeszcze nie śpisz?
     -Jak widać nie.Robiło się coraz zimniej co powodowało u mnie gęsią skórkę
      Zayn to chyba zauważył bo mocno mnie przytulił , nic nie odpowiedziałam
      tylko mocno się w niego wtuliłam.
     -Chcesz mi zachorować marsz mi do środka!Powiedział a raczej krzyknął
     -Oczywiście tatusiu.Zażartowałam po czym wykonałam jego polecenie.
     -Chodź zrobimy śniadanie.Rzucił w moją stronę.
     -Okey.
     -To na co masz ochotę.Zapytał
     -Hmmmm.....naleśniki !
     -Jasne.Odpowiedział i zajęliśmy się robieniem naleśników.
     -Zayn podasz mi mąkę?
     -Jasne.Odpowiedziała i podał mi to o co prosiłam.Nagle mnie olśniło wzięłam
'     mąkę i go nią obrzuciłam , Malik lekko rozzłoszczony zaczął mnie gonić i
      wziął mnie na ręce
     -Wpuść mnie wariacie.Próbowałam się wyrywać.
     -Nieee.Powiedział ze cwaniackim uśmieszkiem.Po jakiś 10 minutach telefon
      Malika zaczął wibrować uradowana że , ktoś do niego dzwoni powiedziałam
     -Zayn telefon ci dzwoni , może byś mnie już wypuścił ?
     -Podzwoni i przestanie.
     -No proszę wpuść mnie.Powiedziałam i zrobiłam maślane oczka.
     -To na mnie nie działa.
     -Ej no weź bo się na ciebie obrażę.Powiedziałam i udałam obrażoną
     -No dobrze.Powiedział i zrobił to o co prosiłam i już go nie było więc poszłam
      do kuchni.W progu drzwi zauważyłam uśmiechniętą Dan.
     -Hej.Przywitałam się.
     -Hej.Odpowiedziała i razem ogarnęłyśmy kuchnię i zrobiłyśmy śniadanie.
      Nagle do kuchni wpadła pozostała czwórka i za nimi Zayn
     -Chłopaki dzwonił do mnie nasz menager za dwie godziny mamy wywiad.
      Po skończonym śniadaniu oznajmiłam wszystkim że , muszę już iść Zayn
      powiedział że , mnie odwiezie więc się zgodziłam.Pod mój dom
      dotarliśmy dosyć szybko
     -Dzięki.Powiedziałam powiedziałam i miałam już wyjść kiedy złapał mnie
      za nadgarstek
     -Cece masz dziś czas po południu ?
     -Jasne a co ?
     -Może chciałabyś się gdzieś przejść ?
     -Okey , ale o której ?
     -O 18 po ciebie przyjadę.
     -Okey ,  to do zobaczenia.Powiedziałam i wysiadłam.W domu o dziwo
      nikogo nie zastałam , poszłam do kuchni miałam ochotę na sok
      pomarańczowy , przeszukałam wszystkie szafki i nie go nie było.
      Postanowiłam że , pójdę do sklepu bo dłużej nie wytrzymałaby bez mojego
      ulubionego soku.Sklep był jakieś 10 minut drogi , gdy jeż się tam znalazłam
      kupiłam sok i poszłam .Nie chciało mi się tak szybko wracać do
      domu skoro miałam dużo czasu więc postanowiłam się gdzieś przejść.
      Chodziłam z jakieś 10 nie 15 minut w końcu mi się to znudziło i
      chciałam już wracać.Gdy już byłam w domu nalałam sobie szklankę  soku i
       poszłam do siebie nie miałam co robić więc zobaczyłam jeszcze na Twitter'a
       nawet nie zauważyłam kiedy była 16:30 , miałam półtorej godziny na
       ogarnięcie się.Szybko poszłam pod prysznic umyłam włosy , twarz i żeby
       kompletnie nie wiedziałam co mam na siebie założyć w końcu znalazłam
       idealny zestaw:
        Nie chciałam się malować więc postanowiłam tylko zrobić oczy ciemną 
        maskarą a na usta nałożyłam błyszczyk.Po Godzinie wszystko było 
        idealnie zrobione , byłam zadowolona z całego efektu.Miałam jeszcze 
        pół godziny więc postanowiłam jeszcze coś pooglądać włączyłam na 
        4fan.tv obejrzałam kilka teledysków nie które z nich bardzo mi się 
        spodobały.Po 30 minutach jak się spodziewałam usłyszałam dzwonek 
        do drzwi podniosłam się z kanapy i poszłam je otworzyć a w nich stał 
        Zayn na mój widok aż zaniemówił 
       -Wow ślicznie wyglądasz.
       -Dziękuję możemy już iść?
       -Tak.Odpowiedział i opuściliśmy mój dom 
       -To gdzie jedziemy?Zapytałam 
       -Niespodzianka.
       -Ej no ale ja nie lubię niespodzianek.
       -To polubisz.Jechaliśmy w krótkiej ciszy.Nagle zauważyłam że , stanęliśmy 
         miejsce w jakim się znajdowaliśmy było przepiękne 
       -Wow ale tu ślicznie.
       -Chodź coś ci pokarzę.Powiedział.Po 10 minutach znaleźliśmy się na 
         miejscu miejsce to było CUDOWNE , GWIAZDY NA NIEBIE.
       -To dla mnie ? Zapytałam ze łzami w oczach 
       -Tylko i wyłącznie dla ciebie.
       -Dziękuję.Powiedziałam i mocno się do niego przytuliłam.Chwilę później 
        siedzieliśmy i się wygłupialiśmy.Zauważyłam że Zayn się do mnie przybliża
        nasze usta były w niebezpiecznej bliskości aż nagle to się stało złączył nasze 
        wargi w długim słodkim pocałunku.......


-----------------------------------------------------------------------------------------------
         Taaaa-Daaaa xD I jak myślicie o tym rozdziale ? ;) 
         Jak dla mnie trochę nudy ^^ Ale najważniejszą opinię 
         zostawiam wam <3 A i dziękuje za miłe komentarze do 
         poprzedniego rozdziału ;333 Uwielbiam Was 
         CZYTASZ=KOMENTUJESZ :) 
         

         


 

   
 

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 8

     Dzisiejszy dzień zapowiadał się dosyć słonecznie , leniwie wstałam z łóżka
     kierując się prosto do łazienki wzięłam długą odprężającą kąpiel , umyłam
     twarz , zęby i przebrałam się w ten zestaw:

       Na usta nałożyłam truskawkową pomadkę , a na oczy ciemną maskarę.
       Po tych wszystkich czynnościach ponownie ułożyłam się na łóżku i 
       wzięłam laptopa przeglądałam po kolei Twitter'a i Facebook'a popisałam 
       z kilkoma osobami z Polski i zamknęłam laptopa , byłam głodna dlatego 
       postanowiłam zrobić sobie coś do jedzenia.Postawiłam na tosty oraz sok
       bananowy po jakiś 10 minutach wszystko było gotowe nie zdążyłam nawet 
       usiąść bo już ktoś do mnie wydzwaniał wysunęłam telefon z kieszeni 
       po wyświetlaczu rozpoznałam że , to Zayn 
      -Hej.Powiedziałam popijając sok 
      -Hej.Powiedział , w krótkiej ciszy 
      -Chcesz o coś zapytać czy dzwonisz tak o ?
      -Nie to znaczy tak.
      -Więc ?
      -Okey , miałabyś ochotę jechać ze mną , chłopakami i dziewczynami 
       wieczorem na plażę ?
      -No nie wiem.
      -No nie daj się prosić.
      -Dobra , dobra o której ?
      -O 18 , po ciebie przyjadę.
      -Okey 
      -To do zobaczenia.
      -Do zobaczenia.Powiedziałam i się rozłączyłam.Miałam jeszcze dużo czasu 
       więc postanowiłam iść na zakupy , wzięłam jeszcze telefon i portfel i 
       mogłam iść.Szłam wąskimi uliczkami aż nagle wpadłam na jakąś dosyć 
       wysoką brunetkę
      -Przepraszam.Powiedziałam wyrywając się ze swoich przemyśleń
      -Nic się nie stało.Powiedziała i się uśmiechnęła-Daniell.Powiedziała i 
       podała mi rękę bez zastanowień ją uścisnęłam 
      -Cece.
      -Ładne imię.
      -Dzięki twoje również , może miała byś ochotę wybrać się ze mną na 
        zakupy?
      -Jasne , przy okazji też coś kupię 
      -Okey , to chodźmy.Dan nic nie odpowiedziała tylko razem poszłyśmy.
       Całą drogę szłyśmy ciągle się śmiejąc , od razu ją polubiłam była bardzo
       fajną i miłą dziewczyną.Po jakiś 15 minutach byłyśmy na miejscu , 
       odwiedziłyśmy prawie całe sklepy ostatnim był New Yorker 
       miałam nadzieję że coś tam znajdę i nie myliłam się moją uwagę
       przykuł ten zestaw:
       nie zastanawiając się nad niczym poszłam go przymierzyć , chwile potem 
       wyszłam z przebieralni z bananem na twarzy kątem oka dostrzegłam Dan 
       poszłam w jej kierunku 
      -Taaa-Daaaa i jak ? Powiedziałam okręcając się do o koła , Dan nic nie 
       odpowiedziała tylko przykryła dłońmi buzię powstrzymują się od pisku
      -Omg!Wyglądasz bosko powinnaś go wziąć
      -Tak myślisz ?
      -Ja nie myślę ja to wiem.
      -Skoro tak mówisz to go wezmę.Chwilę później wróciłam we wcześniejszym
       zestawie i poszłam zapłacić za ten , zauważyłam że Dan też coś kupiła.
       Z bananami na buziach wyszłyśmy z Galerii , szczerze mówiąc to byłam 
       zadowolona z dzisiejszego dnia.Dan zaproponowała że , pójdziemy się 
       czegoś napić , zamówiłyśmy po dużym szejku.Ok godziny 16 musiałyśmy 
       się już zbierać ponieważ Dan też gdzieś wychodziła , wymieniłyśmy się
       numerami i poszłyśmy.
      -Mam nadzieję że , kiedyś to jeszcze powtórzymy.Powiedziałam śmiejąc się
      -Z miłą chęcią.Chwile jeszcze pogadałyśmy i musiałam się zbierać , 
       pożegnałam się z nią i poszłam w kierunku mojego domu.Wbiegłam po 
       schodach do mojego pokoju położyłam świeżo zakupiony zestaw na łóżku , 
       miałam mało czasu dlatego poszłam się odświeżyć , wysuszyłam włosy 
       zostawiając je lekko podkręcone , zrobiłam też lekki makijaż i przebrałam
       w dzisiejszy zakupiony zestaw.Gotowa zeszłam do salonu usłyszała
       dzwonek do drzwi więc poszłam otworzyć w drzwiach ujrzałam nikogo
       innego jak Zayn'a 
      -Gotowa?Zapytał 
      -Tak.Odpowiedziałam i razem wyszliśmy.Droga o dziwo zleciała bardzo 
       krótko.Zayn zapoznał mnie ze wszystkimi.
      -Gdzie jest Liam i Daniell.Zapytal Zayn
      -Już idą.Opowiedział Harry.
      -Dan?Zapytałam zdziwiona 
      -Cece?
      -To wy się już znacie?Zapytał Zayn
      -Tak.Odpowiedziałyśmy równocześnie 
      -Okey , Cece to Liam , Liam to Cece.
      -Hej.Przywitałam się 
      -Cześć.Odpowiedział uśmiechając się.Razem z dziewczynami 
       wygłupiałyśmy się i śmiałyśmy.Nagle poczułam jak coś bierze mnie na ręce 
       i goni w kierunku wody , zauważyłam że , był to Zayn 
      -Nie zrobisz tego.Powiedziałam 
      -Bo co.Powiedział ze cwaniackim uśmieszkiem 
      -Bo.....Nie zdążyłam nic powiedzieć bo byłam w wodzie 
      -Zabije cie Malik.Powiedziałam i zaczęłam go gonić.Skończyło się na tym że 
       wylądował w wodzie
      -Hahahaha i kto tu się śmieje ostatni co ??
      -Dobra dzieci koniec tej zabawy.Powiedział Liam.Chłopaki powiedzieli że , 
       jedziemy do nich.Po jakiś 20 minutach cali przemoczeni byliśmy na miejscu
       wszyscy rozeszli się do swoich pokojów.
      -Choć.Powiedział Zayn ciągnąc mnie , chwile później znaleźliśmy się
       w dosyć dużym pomieszczeniu 
      -Trzymaj.Powiedział i podał mi ubrania-Przebierz się łazienka po prawej
      -Dzięki.Powiedziałam i poszłam we wskazane miejsce.Chwile później
       wyszłam w za dużej koszulce i dresach
      -Dobranoc.Powiedział i wyszedł.Wtuliłam się w poduszkę i zasnęłam.


------------------------------------------------------------------------------------------------
       Hejo ^^ Przepraszam że , tak długo nie dodałam rozdziału ale nie miałam 
       weny ;( Mam nadzieję że , rozdział się podoba ;)) A i dziękuję za bardzo
       miłe komentarze do poprzedniego rozdziału ;** Uwielbiam Was :*:*
       CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)

       
      

środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 7

     Ciemność , pustka moje życie sypie się jak domek z kart dniem coraz
      bardziej , chciałabym wreszcie mieć normalne życie jak inny czy to tak
      wiele?Najzwyczajniej tak.Moi rodzice to znaczy niby rodzice już dawno
      przestali dla mnie istnieć , nigdy im tego nie wybaczę co to co przede mną
      ukrywali.Pamiętałam tylko że , wracałam z parku i coś bardzo mocno
      uderzyło mnie w głowę , potem była tylko ciemność i tyle pamiętałam.
      Gdy się ocknęłam widziałam nad sobą jakąś czarną postać skądś ją
      kojarzyłam , gdy chłopak zobaczył że , otwieram oczy od razu podał mi
      rękę i pomógł wstać
     -K*rwa moja głowa.Powiedziałam i złapałam się za głowę  , na co chłopak
      złapał mnie za nadgarstek i gdzieś prowadził
     -Mogę wiedzieć gdzie mnie ciągniesz.Próbowałam się wyrywać
     -Do szpitala.Powiedział
     -Nigdy!!!Powiedziałam i się zatrzymałam
     -Okey , wolisz mieć rozwaloną głowę i nic z tym nie zrobić.Powiedział i
      wskazał na moją głowę
     -Przecież ja cię nawet nie znam.Powiedziałam ze założonymi rękoma
     -To poznasz.Powiedział i podała mi rękę-Zayn jestem
     -Cece.Powiedziałam i razem wsiedliśmy do samochodu
     -Wiesz ja cię z skądś znam.
     -Aaaaa , no ja też cię kojarzę to ty wpadłeś na mnie w parku.
     -Kto tu na kogo wpadł.Powiedział ze cwaniackim uśmieszkiem
     -Sugerujesz mi że , to ja na ciebie wpadłam?
     -Tak.Zaczął się śmiać
     -Bardzo śmieszne wiesz.Powiedziałam i się odwróciłam
     -No nie obrażaj się.Nic nie powiedziałam , siedzieliśmy tak w ciszy aż nagle
      włączył piosenkę "Live While We're Young" i zaczął śpiewać
     -Zamknij się.Powiedziałam i ucichł
     -O nareszcie się odezwałaś.
     -Bo dłużej bym nie zniosła tej piosenki i twojego śpiewania
     -Nie lubisz tego zespołu?
     -Nie znoszę , nie cierpię wystarczy ci czy coś jeszcze?
     -Jasne , tylko że , ja jestem w tym zespole.Powiedział i posmutniał...Upss.
      Pomyślałam.Po 20-minutowej jeździe znaleźliśmy się przed dużym białym
      budynkiem szpitalem , razem wysiedliśmy wciąż się do siebie nie odzywając
     -Zayn....Zaczęłam-Przepraszam nie wiedziałam że , moje słowa cię zraniły ,
      wciąż jesteś obrażony?
     -Hahahaah.Zaczął się śmiać
     -Z czego się śmiejesz?Zapytałam zdziwiona
     -Z ciebie.Powiedział wciąż się śmiejąc
     -Debil.Powiedziałam i go popchnęłam.Razem zaczęliśmy się śmiać
     -Ale chyba nie myślisz że , tak łatwo ci odpuszczę.Powiedział ze
      cwaniackim uśmieszkiem.
     -No więc słucham co chcesz?
     -Numer telefonu wystarczy.Po krótkiej chwili namysłu wzięłam telefon
      chłopaka i wystukałam na nim mój numer
     -Proszę bardzo.
     -Dziękuję bardzo.Powiedział i razem weszliśmy przez duże białe drzwi.
      Wszystkie badania wyszły pozytywnie nie miałam żadnego wstrząsu
       mózgu.Po wyjściu z szpitala , zauważyłam że Zayn idzie inną drogą
     -Emmm , nie idziemy do samochodu
     -Nie , muszę zapalić.Powiedział i dołączyłam do niego.Na dworze robiło
      się coraz ciemniej i zimniej a ja byłam w samych spodenkach i krótkim
      rękawku.
     -Zimno ci?Zapytał i ściągną z siebie bluzę , nie zdążyłam nawet
      zaprotestować bo bluza znalazła się na mnie
     -Dzięki.Powiedziałam
     -Nie ma za co.Odpowiedział i się uśmiechną
     -Od dawna palisz?Zapytałam
     -Od roku.-A ty palisz?Zapytał
     -Nie , ale miałam spróbować.
     -No i nie próbuj.
     -Dlaczego?-Przecież to nie jest aż take złe
     -Nie jest aż takie złe?-Też tak na początku mówiłem spróbowałem jednego
      no i proszę kończy się na setnym
     -Taaaaa , na pewno kiedyś cię posłucham
     -Cece , proszę obiecaj mi coś.
     -Co?
     -Że nigdy nie weźmiesz tego do ust.
     -Może.Powiedziałam i przewróciłam oczami
     -Nie może tylko na pewno
     -No dobrze , szczęśliwy ?
     -Tak , od dawna mieszkasz w Londynie?
     -Od tygodnia niedawno się tu przeprowadziłam.Powiedziałam i tak zaczęła
      się nasza rozmowa , nawet nie wiem kiedy zrobiło się strasznie ciemno ,
      opowiedziałam mu o moich przyjaciołach z Polski , rodzicach i wiele
      innych rzeczach
     -Dobra , chodźmy już bo naprawdę zaczyna się ściemniać.Podałam mu mój
      adres i pojechaliśmy.Po 30 minutach byliśmy na miejscu
     -Dzięki.Powiedziałam
     -Za co?Spytał zdziwiony
     -No za dzisiejszy dzień w ogóle
     -Nie ma za co.Powiedział i razem zaczeliśy  się śmiać
     -Dobra , ja już na serio muszę iść.Powiedziałam i wyszłam.
      Miałam nadzieję że , nikt mnie nie zauważy jednak myliłam się w samym
      progu drzwi stali rodzice i czekali na wyjaśnienie
     -Cece , do jasnej cholery gdzieś ty była , i co ci się stało.Zapytała przerażona        matka
     -Oh proszę nie udawaj że , tak bardzo się o mnie martwisz.Warknęłam przez
      zęby i poszłam do siebie , zamknęłam drzwi na klucz i poszłam wziąć długą
      odprężającą kąpiel umyłam twarz , zęby i przebrałam się w piżamę nie
      chciało mi się spać dlatego sięgnęłam po laptopa i przeglądałam różne strony.
      Chciało mi się pić zrezygnowana wstałam z łoża i poczłapałam do kuchni
      nalałam sobie szklankę soku jabłkowego i wróciłam do siebie , zmęczona
      opadłam na łóżko i zasnęłam.
   
-----------------------------------------------------------------------------------------------
       Hej , na początku chciałabym podziękować za bardzo miłe komentarze
       do poprzedniego rozdziału ;** Jesteście Cudowne <3
       CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)
 

czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 6

      Już tydzień od kąt jestem w Londynie nawet mieszkanie tu nie jest aż takie
      złe jak sobie wyobrażałam , z Nicole , Justin'em i Ray'anem gadam prawie
      co dziennie czasem bym chciała żeby byli koło mnie i zostali na zawsze
      chociaż wiem że już tak nie będzie.Dochodziła już 12 a ja nadal leniwie
      leżałam na swoim łóżku gapiąc się w sufit w końcu mi się to znudziło i
      postanowiłam pójść się umyć i przebrać:
       Po tych czynnościach postanowiłam że , zrobię sobie śniadanie gdy już tak 
       przechodziłam 
       obok pokoju rodziców chciałam zobaczyć czy jeszcze śpią miałam już 
       zapukać kiedy zatrzymał mnie głos mojego ojca rozmawiał z moją matką
       chyba o mnie nie wiem co mnie podkusiło żeby podsłuchać tą rozmowę 
       jednak moja ciekawość zwyciężyła 
      -On mi groził że zabierze nam Cece , boję się że naprawdę to zrobi.
      -Spokojnie on nawet nie wie że , jesteśmy w Londynie.-Uspokój się 
       wszystko będzie dobrze.
      -Obyś miał rację , Cece musi kiedyś się dowiedzieć że , nie jesteśmy jej
       prawdziwymi rodzicami.Jak to nie są k*rwa moimi rodzicami prze te 
       wszystkie lata okłamywali mnie zapewniali że są moimi rodzicami a teraz
       co ja się dowiaduję że nie są moimi rodzicami , nie miałam ochoty tego 
       słuchać straciłam nawet apetyt na jedzenie szybkim krokiem udałam się 
       do swojego pokoju , zamknęłam drzwi na klucz i jak małe dziecko jak by 
       ktoś mu zabrał lizaka zaczęłam płakać.Słyszałam że , moi rodzice co chwilę 
       się do mnie dobijali ale miałam to gdzieś.Po kilku minutach dali sobie 
       wreszcie spokój , chciałam zadzwonić do Nicole zawsze była przy mnie 
       w trudnych decyzjach czy sprawach bez wahania wybrałam jej numer 
       odebrała za pierwszym razem 
      -Hallo?Usłyszałam lekko zachrypnięty głos Nicole 
      -Hej.Przywitałam się
      -Cece. Powiedziała uradowana a głos momentalnie jej się zmienił
      -Masz może trochę czasu.Zapytałam z nadzieją 
      -Dla ciebie zawsze więc słucham?
      -Nie wiem czy to z siebie wykrztuszę.
      -Musisz , najlepiej od początku do końca.
      -Okey , więc przechodziłam obok pokoju rodziców i chciałam zobaczyć czy
       jeszcze śpią no i wtedy usłyszałam że.....Nie wiedziałam czy to powiem 
      -Że......
      -Że tak naprawdę nie jestem ich prawdziwą córką tylko adoptowaną.przez 
       chwilę nikt się nie odzywał 
      -Cece , tak mi przykro nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz przy
       tobie a nie mogę.
      -Dobra było minęło nie chcę się teraz nad tym użalać naprawdę jest dobrze
       nie martw się prze zemnie.Zapewniałam ją
      -Nie Cece nigdy sobie tego nie wybaczę że , nie ma mnie teraz przy tobie.
      -Daj spokój a teraz gadaj co tam u was?
      -Dobrze co ja gadam jakie dobrze bez ciebie nigdy nie będzie dobrze.
      -Nic weź się w garść i przestań się nad sobą użalać nie chcę żebyś przez
       moją wyprowadzkę zmarnowała sobie życie rozumiesz?
      -Dobra rozumiem a tak w ogóle to jest bardzo bardzo dobrze.Powiedziała 
       podekscytowana Nicole 
      -Coś ty taka szczęśliwa?Nic nie odpowiedziała tylko jak głupia zaczęła się 
       śmiać a ja razem z nią.
      -Już wiem gadaj jak się nazywa ten twój romeo co ?Zapytałam 
       równie podekscytowana jeżeli ona się cieszy to ja razem z nią
      -Dobra masz mnie nazywa się Jack.
      -A co z twoim Harry'm?
      -Też go bardzo bardzo lubię ale on ma dziewczynę.
      -Dobra to co jesteście już gdzieś umówieni?
      -Tak dziś na kolację.Powiedziała i zaczęła piszczeć 
      -Nie gadaj.Zaczęłyśmy piszczeć obydwie 
      -Dobra ja muszę już kończyć chcę jeszcze kupić sukienkę a uwierz żebym 
       ja kupiła odpowiednią sukienkę na kolację to muszę pochodzić z kilka 
       godzin
      -Okey , pa. Pożegnałam się z nią i nacisnęłam czerwoną słuchawkę.
       Po tej rozmowie humor od razu mi się poprawił.mój żołądek dawał o sobie
       poznać nie chętnie udałam się do kuchni jak myślałam zastałam w niej 
       moich rodziców co chwile coś do mnie mówili ale miałam to gdzieś
      -Cece , do jasnej cholery może wreszcie nam powiesz co się dzieję.
       krzykną mój ojciec o ile w ogóle mogę go nim nazywać
      -Co się dzieję?-To wy się mnie pytacie co się dzieję okłamaliście mnie.
      -W czym?
      -Nie ważne.Powiedziałam i wyszłam i znów zatrzymał mnie jego głos
      -Wszystko co dotyczy ciebie jest ważne.
      -Ważne?Zakpiłam-Od kiedy zaczęłam cię w ogóle interesować?
      -Od kiedy jesteś moja córką.
      -Jaką adoptowaną.Powiedziałam a w oczach miałam pełno łez 
      -Skąd to wiesz.Wrzasną
      -Naprawdę teraz to dla ciebie ważne skąd to wiem a nie to co czuję?
       myślałeś że , nigdy się nie dowiem powiedz kiedy zamierzaliście mi to 
       powiedzieć no kiedy?Czułam jak łza cieknie mi po policzku a za nią 
       następna , nie patrząc na nic pobiegłam w stronę drzwi kompletnie 
       nie wiedziałam gdzie biec ale na pewno w domu bym nie wytrzymała.
       Po chwili znalazłam się w pięknym parku pobiegłam w stronę drzewa
       siadłam pod nim dopiero tam naprawdę zaczęłam płakać.Siedziałam tam 
       z dłuższą chwilę zrezygnowana wstałam i poszłam.Szłam nie patrząc 
       na nic i na nikogo aż w końcu na kogoś wpadłam
      -K*rwa jak chodzisz.Wydarłam się 
      -Oh najmocniej przepraszam ja tu chodzę z głową w chmurach czy ty?
      -A spie*dalaj. Powiedziałam i pobiegłam dopiero wtedy zauważyłam że ,
       był to wysoki brunet o ciemnych włosach.Było bardzo ciemno więc 
       chciałam zobaczyć która godzina już miałam wyciągać telefon kiedy coś 
       bardzo mocno uderzyło mnie w głowę czułam że , wpadam na ziemię 
       nic potem nie pamiętałam tylko i wyłącznie ciemność............

------------------------------------------------------------------------------------------
       Siema , jest i rozdział 6 domyślacie się pewnie kim był chłopak na 
       którego wpadła Cece , na pewno pojawi się w rozdziale 7.
       CZYTASZ=KOMENTUJESZ :) 
       
    

piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 5

      Dzień jak każdy inny co ja gadam jaki inny tego dnia miałam wyjechać do
      Londynu po wczorajszych urodzinach w ogóle nigdzie nie chciało mi się
      wstawać a co dopiero jechać , po kilku namysłach niechętnie opuściłam
      łóżko jak zawsze wzięłam szybki prysznic umyłam zęby i twarz po czym
      przebrałam się w ten zestaw:

      Po tych czynnościach usiadłam na łóżku i rozglądałam się czy czegoś nie 
      zapomniałam pokój był cały pusty no oprócz mojego łóżka , mebli i 
      pustych szaf.Czegoś mi tu brakowało.Mojego TELEFONU.Przeszukałam
      prawie  cały pokój aż w końcu go znalazłam był pod moim łóżkiem no 
      właśnie co on tam robił?nie przypominałam sobie żebym go tam dawała ale 
      mniejsza o to.Na dole dało się usłyszeć że ktoś kręci się po kuchni nie 
      myliłam się byli to moi rodzice , gdy tyko znalazłam się w kuchni to 
      zrobiłam sobie płatki z mlekiem.Miałam jeszcze dużo czasu więc 
      postanowiłam coś pooglądać na jakiś teledysk nie powiem bardzo mi się 
      spodobał , skakałam tak po kanałach aż natrafiłam na jakiś angielski wywiad
      był on przeprowadzany z One Direction na początku nie chciało mi się go
      oglądać ale po kilku namysłach postanowiłam go obejrzeć Nicole cały czas 
      o nich gadała ale ja jakoś jej nie słuchałam bo mnie to nie interesowało 
      w ogóle za zespołem też nie przepadam.Akurat leciała końcówka 
     -Dobrze na dziś to tyle a wam chłopaki jeszcze raz dziękuję za wywiad.Na 
      tym prezenterka zakończyła i ze wszystkimi się pożegnała , przez chwilę
      zastanawiałam się co ja właśnie zrobiłam tak pooglądałam wywiad zespołu
      którego nie lubię no właśnie nie lubię , z moich przemyśleń wyrwał mnie
      głos mojego taty 
     -Cece , chodź bo się spóźnimy.Powiedział głośno 
     -Już idę.Powiedziałam i wstałam z łóżka , ostatni raz spojrzałam tęskliwie na
      dom i wyszłam w oczach miałam pełno łez nie dałam tego po sobie poznać
      i szybkim krokiem udałam się do samochodu przez całą drogę rodzice coś
      do mnie mówili że w Londynie na pewno mi się spodoba i od razu polubię 
      to miasto na co ja przytakiwałam twierdząco głową i wymuszałam z siebie 
      sztuczny uśmiech.Gdy tylko znaleźliśmy się na lotnisku ojciec poszedł 
      zanieść nasze walizki było widać po mnie że wcale się nie cieszę nagle 
      dostrzegłam trzy znajome twarze byli to Nicole , Justin i Ray'an po jakiś 5
      minutach znaleźli się przy mnie i mocno przytulili nie wiedziałam że , to tak 
      strasznie boli kiedy musisz opuścić miejsce w którym spędziłaś swoje całe 
      dzieciństwo i przyjaciół których kochałam jak swoje rodzeństwo.Obiecałam 
      że jak tylko będę w Londynie to od razu do nich zadzwonię i wszystko im
      opowiem , razem poszliśmy w kierunku moich rodziców którzy niecierpliwie
      na mnie czekali
     -Samolot do Londynu odlatuję za 2 minuty.Powiedziała jakaś dziewczyna na '      co miałam ochotę się rozpłakać jak małe dziecko ostatni raz mocno
       przytuliłam moich przyjaciół i razem z rodzicami udaliśmy się do samolotu 
       w oddali zauważyłam jak Nicole , Justin i Ray'an się przytulają tak bardzo
       nie chciałam ich opuszczać no ale cóż.Jechaliśmy już jakieś 10 minut nawet 
       nie wiem kiedy zasnęłam.
~~2 godziny później~~
       Obudziłam się akurat jak lądowaliśmy w oddali było już widać Londyn
      -Juhu witaj Londynie.Powiedziałam sama do siebie i zaczęłam rozpinać pas ,
       razem z rodzicami wyszliśmy z samolotu i udaliśmy się do jakiegoś 
       samochodu najprawdopodobniej był on taty.Jechaliśmy jakieś 30 minut gdy
       nagle zatrzymaliśmy przed jakimś domem co ja gadam to była WILLA
      -Wow.Wydukałam ledwo co z siebie 
      -Cieszę że ci się podoba.Powiedział zadowolony ojciec 
      -I to jak bardzo.
      -To może chcesz zobaczyć co jest w środku?
      -Jasne nie mogę się doczekać.Powiedziałam i razem z weszliśmy do środka 
       pierwsze co zobaczyłam to SALON potem JADALNIĘ , 
       KUCHNIĘ , POKÓJ RODZICÓW , i ŁAZIENKA 
      -To nie wszystko.Powiedział mój ojciec i razem poszliśmy na górę 
       stanęliśmy przed dużymi brązowymi drzwiami 
      -Otwórz.Powiedział tajemniczo , przez chwilę się wahałam aż w końcu je
        otworzyłam moim oczom ukazał się wielki POKÓJ nic nie powiedziałam
        tylko poszłam w stronę mojego ojca i mocno go przytuliłam 
       -Dziękuję.Wyszeptałam
       -Przecież wiesz że , nie masz za co.Powiedział i się uśmiechną-Widziałaś 
        swoją łazienkę.Zapytał
       -Łazienkę?Zapytałam zdziwiona
       -Tak , drzwi po prawej zrobiłam tak jak mi kazał otworzyłam drzwi i 
        ujrzałam  MOJĄ ŁAZIENKĘ 
       -Dobrze to ja ci nie będę przeszkadzał w wypakowywaniu się.Powiedział
        i wyszedł.Po 2 godzinach wszystko było na swoim miejscu zmęczona 
        opadłam na łóżko postanowiłam zadzwonić do Nicole i opowiedzieć jej
        o wszystkim pierwszy sygnał........grugi sygnał.......odebrała
       -Cece nareszcie dzwonisz.Nie mogłam nic powiedzieć bo cały 
        czas zasypywałam mnie pytaniami
       -Dopiero co skończyłam się wypakowywać nawet ładnie tu a co tam u was?
        Tym razem to ja zapytałam 
        -Dobrze tylko trochę nudno bez ciebie.
        -Oooo na pewno będzie dobrze.Próbowałam ją pocieszać
        -Nawet nie wiesz jak bym chciała że by było.
        -Sorry Nic ale ja już muszę niestety kończyć obiecuję jeszcze się do ciebie 
         odezwę.
        -Oooo szkoda paaaa.
        -Paaaa. Powiedziałam i się rozłączyłam byłam tak padnięta że , nawet 
         nie miałam siły się ruszyć .......
-------------------------------------------------------------------------------------------------
   Hej , rozdział taki sobie ale najważniejszą opinię zostawiam wam <3
   Dedyk dla Pauli :).CZYTASZ=KOMENTUJESZ 
        

The Versatile Blogger

Nominowała mnie Paula ;D
Bardzo, bardzo Ci dziękuję ;)

                                               Zasady:
1. Podziękuj nominującemu na jego blogu.
2. Pokaż nagrodę "The Versatile Blogger" u siebie na blogu.
3. Napisz siedem faktów dotyczących siebie.
4. Nominuj piętnaście blogów, które na to zasługują.
5. Poinformuj o tym autorów nominowanych blogów.

                                            Fakty o mnie:
1. Za miesiąc będę mieć 17 lat.
2. Lubię jeździć na deskorolce.
3. Jestem jedynaczką :)
4. Kocham Nutellę *___*
5. Moje drugie imię to Amelia ;D
6. Taniec to moje życie C:
7. Mój ulubiony kolor to niebieski ^^

8. Umiem grać na gitarze ;]

                                              Nominuję:

Niestety piętnastu blogów tu nie ma ponieważ czytam tylko te ;D
Polecam ;)


wtorek, 23 lipca 2013

Rozdział 4

     Sobota dzień moich urodzin tego dnia miałam zostać tu ostatni raz ,
     ponieważ już jutro przeprowadzam się z rodzicami do Londynu ,
     nie mogłam tego pojąć że dosłownie jutro ma mnie tu nie być z moim
     przyjaciółmi z ludźmi z którymi spędziłam tyle czasu ze znajomymi ze szkoły
     trudno będzie mi się przyzwyczaić do tego że już nie będę jak kiedyś chodzić
     z nimi do szkoły śmiać się żartować i tego typu różnych rzeczy , nie mogłam
     tak bezczynnie leżeć i nic nie robić wiedziałam że to ostatni dzień w którym
     mogę spędzić trochę czasu z przyjaciółmi.Niechętnie wstałam z łóżka kierując      się prosto do łazienki umyłam zęby , twarz nie wiedziałam w co się ubrać na
     polu było ciepło , więc postawiłam na ten zestaw:

     Po tych czynnościach poszłam do kuchni aby coś zjeść zastałam tam 
     ojca który najprawdopodobniej coś czytał , już miałam wychodzić 
     kiedy zatrzymał mnie jego głos
    -Cece nie chcę żebyś przez tą wyprowadzkę się do mnie nie odzywała  
    -Dla ciebie może ona jest głupia ale dla mnie nie , mam tu przyjaciół 
     których kocham , postaw się na moim miejscu gdyby ci ktoś powiedział
     że się wyprowadzamy a ty byś miał też przyjaciół których byś kochał co ty
     ty byś zrobił no co?Powiedziałam a po moim policzku spłynęła pojedyncza 
     łza
    -Cece to nie jest tak jak myślisz.Próbowała się wytłumaczyć 
    -Nie?a niby jak?
    -Pomyśleliśmy z matką że , w Londynie będzie ci lepiej.Oznajmił 
    -Lepiej?Dla was.Poczułam jak po moim policzku spływa koleina 
     łza a po niej następne nie chciałam żeby ojciec to zauważył dlatego szybko
     pobiegłam do swojego pokoju słyszałam jak woła moje imię ale nic sobie
     z tego nie robiłam , gdy tylko znalazłam się w swoim pokoju usiadłam na 
     łóżku i schowałam twarz w dłoniach.Usłyszałam że ktoś puka do moich
     drzwi nie odkrywając twarzy powiedziałam "Proszę" zobaczyłam że , 
     progu drzwi stoi mój ojciec
    -Cece.....Powiedziała i podszedł do mnie i przytulił nie protestowałam tylko
     mocno się w niego wtuliłam i najzwyczajniej w świecie zaczęłam płakać
    -Nie chcę się już kłócić.Powiedział i odsunął się ode mnie
    -Ja też.Przyznałam i starłam łzę.
    -Mam coś dla ciebie.powiedział i wyciągnął jakieś pudełko
    -Co to?Zapytałam zdziwiona
    -Otwórz a się przekonasz.Zrobiłam tak jak mi kazał a moim oczom ukazała
     śliczna SUKIENKA 
    -Wszystkiego najlepszego.Nic nie powiedziałam tylko mocno się do niego
      przytuliłam
    -Pamiętałeś.Szepnęłam 
    -Zawsze pamiętałem.Powiedział i odsunął się ode mnie 
    -Dziękuję
    -Przecież wiesz że , nie masz za co.Uśmiechnął się
    -Dobrze ja będę już leciał  mam jeszcze dużo spraw do załatwienia i 
     niespakowane walizki na jutro
    -Awww...... ja też no i co z tego mamy jeszcze dużo czasu.Oznajmiłam i się 
     uśmiechnęłam
    -Owszem nie mamy dużo czasu ty tez się spakuj 
    -Dobrze.Oznajmiłam i już go nie było zrobiłam to co mi kazał i po jakiś 
     2 godzinach byłam spakowana dochodziła 18 więc postanowiłam jeszcze 
     coś porobić
~~Oczami Justina~~
     Wszystko było już gotowe razem z Nicole i Ray'anem podziwialiśmy to co 
     zrobiliśmy , tym razem Cece będzie zdziwiona tym co zrobiliśmy wszystko 
     wyglądało naprawdę świetnie
    -I jak myślicie Cece się spodoba.Zapytała lekko poddenerwowana Nicole 
    -Musi się spodobać skoro pracowaliśmy nad tym prawie cały tydzień.
     Opowiedział jej Ray'an
    -Racja.Poparłem go
    -Okey , mamy jeszcze sporo czasu więc co robimy.Zapytała Nicole 
    -Najpierw musimy jakoś wyciągnąć Cece z domu.
    -Okey to może pójdziemy do kina.Zaproponowałem
    -Jasne , to kto do niej zadzwoni?Spytał Ray'an.Nicole wyciągnęła telefon 
     i podała go mnie 
    -Dlaczego ja ?
    -Ty tu jesteś facetem , jak ja do niej zadzwonię to na pewno wyczuję że ,
     coś kręcę.Oznajmiła Nicole 
    -No dobra a Ray'an to co też baba?
    -Ty tu jesteś najstarszy.Powiedzieli wszyscy 
    -To może wyliczanka.Zaproponowałem 
    -Czemu nie.Odezwała się Nicole , graliśmy tak z trzy razy oczywiście wypadło
     na mnie więc wziąłem telefon i zadzwoniłem
~~Oczami Cece~~
     Siedziałam sama w domu w swoim pokoju nie wiedząc co robić z moich 
     nudnych przemyśleń wyrwał mnie mój dzwoniący telefon w głębi duszy
     dziękowałam tej osobie mnie uratowała , szybko odebrałam 
    -Justinnnn.Wydarłam się 
    -Taaa....mi też miło cię słyszeć-Słuchaj miałabyś ochotę ze mną z Nic i 
     Ray'anem do kina będziemy za 15 minut nie przyjmuję żadnych odmów.Nie
     zdążyłam nawet nic powiedzieć bo połączenie było zakończone miałam mało
     czasu więc szybko poszłam pod prysznic a potem się przebrać:
     Nie zdążyłam nawet usiąść bo już rozległ się głos dzwonka , zbiegłam po
     schodach i otworzyłam drzwi w progu ujrzałam po kolei Nicole , Justina i
     Ray'ana 
    -Gotowa?Zapytała Justin
    -Jak widać?Odpowiedziałam i wyszliśmy , przez cała drogę nikt praktycznie 
     się nie odzywał , tylko co chwilę uśmiechał się albo śmiał 
    -Dobra o co tu chodzi tu nie ma żadnego kina.Powiedziałam i stanęłam im
     na drodze nikt nic nie powiedział tylko zaczęli się śmiać 
    -Co was tak rozbawiło.Spytałam i dołączyłam do nich 
    -Ależ nic zaraz się dowiesz.Powiedział tajemniczo Jus kiedy byliśmy na 
     miejscu
    -Dobra a teraz na serio o co tu chodzi?
    -Otwórz drzwi to się dowiesz.Zachęcali mnie wszyscy , chwile wahałam się 
     aż w końcu je otworzyłam moim oczom ukazała się wielka sala pełno ludzi
     dużo dekoracji i tego typu różnych rzeczy przez chwilę stałam w osłupieniu
     oni to wszystko zrobili dla mnie nie mogłam w to uwierzyć aż w końcu się
     ocknęłam i ze łzami w oczach podeszłam do nich i mocno ich przytuliłam
    -Dziękuję.Szepnęłam ido ucha i ponownie przytuliłam 
    -Nie masz za co kochamy cię i zrobimy dla ciebie wszystko.Powiedzieli 
     wszyscy i się odsunęli 
    -Ja też was kocham i to nie wiecie jak bardzo.Wszyscy zaśpiewali mi "Sto lat"
     dawali prezenty i składali życzenia.Tej nocy miałam się bawić ostatni raz z 
     moimi przyjaciółmi więc tak zrobiłam wzięłam pozostałą trójkę i zaczęliśmy 
     tańczyć.Musiałam szybko wracać do domu bo po południu mięliśmy samolot
     niechętnie opuściłam budynek i razem z Nic , Jusem i Ray'anem pojechaliśmy
     do domu ja pierwsza wysiadłam do swojego i poszłam do swojego pokoju
     zmęczona opadłam na łóżko
-----------------------------------------------------------------------------------------
     Siemka jest rozdział 4 ;) Mam nadzieję że , się podoba .
     CZYTASZ=KOMENTUJESZ