Łączna liczba wyświetleń

piątek, 25 lipca 2014

Rozdział 16

Następnego dnia obudziły mnie dobiegające czyjeś odgłosy.Przetarłam zaspane oczy i zorientowałam się , że obok mnie nie ma mojego chłopaka.Rozglądnęłam się dookoła szukając wzrokiem czy na pewno nigdzie go nie ma.Zrezygnowana spojrzałam w kierunku pozostałych przyjaciół , którzy podobnie tak samo jak ja wyglądali na zmęczonych a zarazem znudzonych.W sumie nie dziwie im się bo siedzimy tu od kilkunastu godzin czekając na jakąkolwiek wiadomość o Liam'ie.Ale lekarze nie chcą nam nic powiedzieć , twierdząc , że nie jesteśmy nikim z rodziny.Nie mając co robić tępo wpatrywałam się przed siebie.W końcu mi się to znudziło i postanowiłam iść się przewietrzyć.Mówiąc przyjaciołom , że za chwilę wracam wyszłam na zewnątrz.Zajmując miejsce na wolnej ławce oparłam łokcie o kolana , a twarz schowałam w dłoniach.Zaczęłam myśleć o wszystkim i o niczym.W pewnym momencie zaczęłam myśleć o Nicole , Rayan'ie i Justin'ie.Właśnie teraz przypomniałam sobie o tym , że w ogóle z nimi nie gadałam.Z Nicole ostatni raz gadałam chyba jak przyjechałam do Londynu.Nie czekając ani chwili dłużej wyciągnęłam telefon i postanowiłam zadzwonić do Nic.Tylko co ja jej powiem.Właśnie co...Z lekkim wahaniem wybrałam do niej numer i przyłożyłam telefon do ucha.Tak jak myślałam nie odebrała.Przypomniałam sobie nawet , że nie wyjaśniłam Mike'owi dlaczego wczoraj nagle musiałam iść.Postanowiłam do niego napisać.Ponownie chwytając telefon wybrałam numer i napisałam wiadomość: 'Przepraszam , że wczoraj tak nagle zniknęłam ale musiałam gdzieś iść.Mam nadzieję , że się nie gniewasz. Cece xX.'
Po kilku minutach tak jak się spodziewałam dostałam odpowiedź.
'Jasne , że się nie gniewam.Tylko martwię się czy wszystko ok. Mike xX.'
'Nie potrzebnie wszystko zemną ok. Cece xX . '
'To dobrze.Może masz ochotę na spacer ? Mike xX '
'Sorry ale nie dziś.Może jutro ok ? Cece xX . '
'W porządku' Mike xX . '
Nic już więcej nie odpisałam.Nagle poczułam jak ktoś siada obok mnie.Zdezorientowana odwróciłam głowę w tamtym kierunku.Uśmiechnęłam się kiedy zauważyłam , że to Zayn.
-Szukałem Cię.Powiedział  całując mnie w policzek.
-No to znalazłeś.Odpowiedziałam lekko się uśmiechając.
-Gdzie byłeś?Zapytałam.
-Musiałem coś załatwić.-A ty co tu robisz sama?Spytał
-Poszłam się przewietrzyć.Odparłam patrząc przed siebie.Pogadaliśmy przez chwilkę i postanowiliśmy , że pójdziemy do reszty.W oddali zauważyliśmy pozostałych przyjaciół , którzy rozmawiali z lekarzem.Chwilę później znaleźliśmy się przy nich.Dopiero teraz zauważyłam mamę Liam'a.Z tego wszystkiego nie wiem kto ją zawiadomił.Lekarz powiedział nam tylko , że Liam  potrzebuje teraz odpoczywać.Mama Liam'a powiedziała żebyśmy pojechali do domu odpocząć a jak tylko coś więcej będzie wiedzieć od razu da nam znać.Zayn złapał mnie za rękę i razem wyszliśmy z budynku kierując się do jego samochodu.
-Zayn mógłbyś odwieźć mnie do domu ? Zapytałam.
-Jasne.Odpowiedział.Spojrzałam jeszcze na swój telefon w celu zobaczenia godziny.11:43.Po kilku minutach staliśmy pod moim domem.
-Wejdziesz?Zapytałam przytulając chłopaka.
-W sumie...Okey.Odparł.Odsuwając się od Zayn'a złączyłam nasze palce i wspólnie weszliśmy do domu.
W salonie zauważyłam moich rodziców.Mając nadzieję , że mnie nie zauważą jak najszybciej poszliśmy do mojego pokoju.Nie miałam ochoty na kolejną awanturę typu gdzie byłam.Jednak jak na złość coś musiało pójść nie tak.
-Nie tak szybko.Powiedział mój ojciec.-Po pierwsze nie tak szybko.Powtórzył.-Po drugie kto to.-A po trzecie gdzie znowu byłaś ?
-To mój chłopak.Odpowiedziałam ignorując trzecie pytanie.
-Dzień dobry.Przywitał się Zayn.
-Dobry.Odpowiedział.
-Coś jeszcze?Spytałam.Nim zdążył cokolwiek odpowiedzieć przerwałam mu.
-Świetnie.Odparłam i razem z chłopakiem poszliśmy do mojego pokoju.Postanowiliśmy , że coś obejrzymy.Czas zleciał nam bardzo szybko i Zayn musiał już iść.Było już po 17.
-Jadę jeszcze do Liam'a.Powiedział.
-Okey.Odparłam.Razem wyszliśmy z mojego pokoju.
-Do widzenia.Powiedział jeszcze Zayn do moich rodziców.Dopiero gdy zamknęłam za nami drzwi mocno się do niego przytuliłam.
-Paaaaaa.Powiedziałam.Chłopak nic nie odpowiedział tylko złączył nasze wargi w pocałunku.
-Do zobaczenia śliczna.Powiedział i ostatni raz cmoknął moje usta.Przewróciłam oczami na jego wypowiedź i ponownie wróciłam do środka.Tym razem ojciec już mnie o nic nie wypytywał.Gdy znalazłam się w pokoju poszłam pod długi prysznic.Cała umyta , podążyłam jeszcze do umywalki by umyć twarz i zęby.Gdy już wykonałam wszystkie te czynności powycierałam się i podreptałam w kierunku mojej szafy.Wybrałam świeże ubrania i chwilę potem się w nie ubrałam: (bez torebki i pierścionków)
  Włosy związałam w luźnego koka a rzęsy pokryłam  czarnym tuszem oraz na usta nałożyłam błyszczyk.Cała gotowa obejrzałam się w lustrze.Mój żołądek dawał o sobie znać , dlatego postanowiłam sobie zrobić coś do jedzenia.Gdy już byłam w kuchni wyciągnęłam potrzebne składniki na kanapki z serem.Do tego zrobiłam jeszcze kubek gorącej czekolady.Gotowe kanapki ułożyłam na talerzyku.Z talerzem w ręce i kubkiem w dłoni pomaszerowałam do siebie.Nie wiedząc co robić włączyłam jakiś film i zaczęłam oglądać.Kiedy film się skończył byłam już tak śpiąca , że postanowiłam iść się położyć.Przebrałam się w piżamę i zasnęłam.


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejoooooooooooo :DDD
Rozdział miał się pojawić 14 lipca :>>>
Dlaczego 14 ? ;D
Ponieważ 14 lipca został utworzony blog :)
No ale  nie mogłam się wyrobić do tego dnia ;/
Rozdział dodałam dziś , ponieważ już jutro wyjeżdżam i wrócę dopiero za jakiś tydzień :/
No właśnie ap ropo wakacji...Jak Wam mijają ? Wyjeżdżacie gdzieś ? :D
Następny rozdział przewiduje w sierpniu :)
Którego ? To niestety jeszcze nie wiem :<
Może uda mi się dodać wcześniej , ale nic nie obiecuję ;)
Okeeeeey to by było na tyle z mojej strony :>
Przypominam o komentowaniu :)))
Kooooooooocham Was <33333333
CZYTASZ=KOMENTUJESZ ;3333333


 


poniedziałek, 23 czerwca 2014

INFORMACJA :)

Hejoooo :>> Przybywam do Was z bardzo ważną informacją :D
Wiem , że wcześniej nie można było komentować z anonima ale teraz się to zmieniło ^^
 Kto nie ma konta a czyta mojego bloga proszę o skomentowanie :) Może to być kilka słów...Bo jest to dla mnie naprawdę bardzo , bardzo ważne :333 Z góry dziękuję :) A i jeszcze jedno :D Zmieniłam wygląd bloga :DDD I jak Wam się podoba ? :> Dla mnie nawet ok :] A co do następnego rozdziału...to szczerze mówiąc nie wiem :/ Ostatnio rozdział dodałam jakoś  2 tygodnie temu i od tego czasu nie mam żadnych komentarzy :/ Trochę mnie to smuci ;/// Kiedyś było znacznie więcej , a teraz to jest ledwo 2-3 ;// Jeśli rozdziały mają pojawiać się regularnie czyli co tydzień to pod każdym postem musi być 4-5 komentarzy :D To chyba tyle...Do następnego <3

niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 15

Minęły dwa tygodnie od kąt nie widziałam się z Zayn'em.Dla niektórych może wydać się to nie dużo.Ale dla mnie to cholernie dużo.W końcu wiedziałam na co się decyduje.Koncerty , wywiady , trasy , próby tego typu rzeczy.Tęsknota zżerała mnie od środka.Tak bardzo pragnęłam poczuć smak jego miękkich ust oraz czułych ramion otulających mnie.Na samo to wspomnienie kącik moich ust uniósł się do góry , które potem powtórnie wykrzywiły się w grymas.W końcu gdy się trochę ogarnęłam wyszłam z ciepłego łóżka by skierować się do łazienki.Jak co rano wzięłam prysznic.Włosy które były mokre wypuściłam z ręcznika tak żeby chwile potem znalazły na moich ramionach.Pogoda jaka dziś była w Londynie , była nie do opisania albo grzmiało albo lało i tak na zmianę.Rozczesując włosy podeszłam do dużej szafy w której były wszystkie moje ciuchy.W końcu zdecydowałam się na ten:


Przejechałam po paznokciach niebieskim lakierem a oczy pokryłam czarnym tuszem oraz usta po które pomalowałam błyszczykiem.Włosy które były jeszcze mokre wysuszyłam i wyprostowałam.Postanowiłam zostawić je rozpuszczone.Wychodząc z łazienki potknęłam się o czarne koturny i chwilę potem znalazłam się na podłodze.Zaklnę łam cicho odczuwając jak czoło zaczęło mnie piec.Podnosząc  lekko rękę dotknęłam opuszkami palców czoła.Ponownie zaklnę łam  kiedy zorientowałam się , że na moich palcach został ślad po krwi.Podnosząc się z miejsca w którym się znajdowałam , ponownie poszłam do łazienki by wyciągnąć z szafki jakąś wodę utlenioną , gazik oraz plaster.Gdy było po wszystkim na koniec przykleiłam mały ledwo widoczny plaster.Gdy już wyszłam z łazienki postanowiłam zrobić sobie jakieś śniadanie.Schodząc po schodach skierowałam się w lewo.Postanowiłam zrobić sobie płatki z mlekiem.Wyjęłam potrzebne składniki które składały się z płatek , mleka , miski oraz łyżki.Do miseczki wsypałam płatki które potem zalałam ciepłym mlekiem.Jedząc płatki chwyciłam swojego Iphone'a w celu sprawdzenia tt i fb.Znudzona schowałam telefon do kieszeni a miskę i łyżkę włożyłam do zmywarki.Nie mając co robić , postanowiłam iść się trochę przewietrzyć.Na szczęście przestało padać.Zamykając za sobą drzwi zbiegłam po dość długich schodach na chodnik.Na początku szłam trochę szybciej , potem trochę wolniej żeby przez przypadek na kogoś nie wpaść.Spuszczając głowę przypatrywałam się swoim butom które były bardzo interesującym obiektem.Podnosząc lekko głowę z całej siły uderzyłam o wysokiego szatyna.Nawet był przystojny.Syknęłam z bólu kiedy zorientowałam się , że uderzyłam o miejsce gdzie miałam rozcięte czoło po dzisiejszym ''wypadku''. Chłopak biegł tak szybko , że nie wiedziałam kiedy znalazłam się na zimnym asfalcie.Chłopak widząc moją reakcję szybko podał mi rękę , którą szybko chwyciłam i pomógł wstać.
-Boże... przepraszam.Wyjąkał zakrywając dłonią buzię widząc jak z mojego czoła od nowa sączy czerwona ciecz.Odruchowo złapałam się za to miejsce mrużąc lekko oczy na to wspomnienie.
-Nic się nie stało.Powiedziałam pocieszająco lecz w jego oczach zamiast ulgi  można było dostrzec strach.
-N-naprawdę nie wiem jak to się stało.Powiedział zawzięcie szukając czegoś w swojej kieszeni.W końcu gdy znalazł tego czego szukał wyciągnął jedną chusteczkę , którą szybko przyłożył mi do czoła.
-Dziękuję.Powiedziałam wpatrując się w zarysy twarzy chłopaka.Miał duże niebieski oczy , czerwone usta oraz idealnie ułożone do góry ciemne włosy.Był bardzo wysoki.W końcu kiedy chłopak skończył uśmiechnął się do mnie przyjaźnie co odwzajemniłam.
-Jestem Mike.-Mike Collins.Poprawił się.Podał mi dłoń którą bez namysłu chwyciłam.
-Cece Brow.Odpowiedziałam.
-Śliczne imię.Powiedział przygryzając lekko wargę.
-dziękuję.Przyznałam
-A więc Cece tu niedaleko jest mała kawiarnia może pójdziemy i na spokojnie porozmawiamy?Zapytał z uśmiechem.Chyba nigdy mu nie schodzi z twarzy.
-Okey.Zgodziłam się i chwilę potem znaleźliśmy tak jak mówił Mike w małej przytulnej kawiarni.Razem z chłopakiem zamówiliśmy po kawie.
-To o czym chciałeś porozmawiać?Zapytałam
-No nie wiem opowiedz mi o sobie.Przyznał.Westchnęłam cicho i układałam w głowie po kolei co mu powiem.
-Nazywam się Cece Brown to już wiesz.Kolejny raz westchnęłam i kontynuowałam.-Przeprowadziłam się tu z jakieś kilka miesięcy temu.Zamyśliłam się.-Mam 18 lat to chyba wszystko.Przyznałam w stronę uśmiechniętego chłopaka.-Może teraz ty opowiesz coś o sobie.Zachęciłam go.Chłopak pokiwał potwierdzająco głową.Chwilę potem wszystko mi opowiedział.
-Serio jak byłeś mały schowałeś się szafie?Zapytałam ze śmiechem.
-Tak.-Przez trzy godziny.Na to słowo razem wybuchliśmy nie pohamowanym śmiechem.Starsza pani posłała nam złowrogie spojrzenie kręcą przy tym przecząco głową.Przytykając usta dłonią zaczęliśmy się śmiać nieco ciszej.
-A wracając do ciebie... co ci  się stało?Wskazał na majo czoło.Zaśmiałam się cicho kiedy przypomniałam sobie wydarzenie które miało miejsce dziś rano.
-Głupia sytuacja.Powiedziałam podpierając się na łokciu.
-Z chęcią posłucham.Przyzna.
-Tylko się nie śmiej.Ostrzegłam go.
-Gdzieżbym śmiał.Odparł.Zamyśliłam się przez chwilę przypominając sobie całą tą sytuację i po jakiś kilku sekundach wszystko mu opowiedziałam.Chwilę potem Mike nie mógł powstrzymać się od śmiechu.W końcu ja też nie wytrzymałam i tak o to razem zaczęliśmy się śmiać.
-Ejjj miałeś się nie śmiać.Oburzyłam się.W pewnej chwili poczułam jak znajdujący się w mojej kieszeni telefon zaczął wibrować.Uciszyłam śmiejącego się jeszcze Mike'a i wstałam.Wyszłam z kawiarni po to by na spokojnie odebrać zawzięcie wibrujący telefon.Kiedy już się tam znalazłam spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu.Dzwoniła Dan.Tylko co ona chciała.Przemknęło mi przez myśl.Nie zastanawiając się chwili dłużej odebrałam.Do moich uszu dotarł płacz.
-C-cece?Wyjąkała wybuchając co chwilę nie pohamowanym płaczem.
-Jezu Dan co się stało?Uspokajałam przyjaciółkę.
-Cece oni...Nastała cisza o po niej kolejna dawka płaczu.-Mieli wypadek.Przyznała wpadając w histeryczny płacz.W mojej głowie była dosłownie wielka pustka.Jedyna osoba na którą skupiłam swoje myśli była tylko jedna.Zayn.
-Liam...on.W tej chwil nie powstrzymała płaczu.-Po prostu przyjedź...Poprosiła błaganie.Dan opowiedziała mi pod jaki szpital mam się skierować tak też zrobiłam.Przepraszając Mike'a , że muszę już iść w ekspresowym tempie zapłaciłam za swoją kawę i niczym burza wybiegłam z kawiarni.Po drodze złapałam jakąś taksówkę do której szybko wsiadłam.Podałam mężczyźnie adres szpitala.W końcu zatrzymaliśmy się pod dużym białym budynkiem.Szpitalem.Płacąc należną sumę biegnąc ile sił w nogach dotarłam na czwarte piętro.Dostrzegłam skuloną na krześle Dan.Podbiegłam do niej i przytuliłam.Nie mogłam znieść widoku płaczącej przyjaciółki tak bardzo było mi jej szkoda.Oprócz Dan był jeszcze Louis który pocieszał Eleanor oraz Harry z Niall'em.Czyli brakowało Liam'a i Zayn'a.Podeszłam do wszystkich przyjaciół którzy nic nie powiedzieli tylko mnie przytulili.
-Co jest z Liam'em?-Gdzie jest Zayn?Zapytałam przytulając Dan.Dziewczyna była już tak wymęczona płaczem dlatego postanowiłam zapytać Harry'ego.Chłopak na spokojnie wszystko mi opowiedział.Odetchnęłam z ulgą kiedy dowiedziałam , że Zayn'owi nic nie jest.Z tego co wiem od Harry'ego Liam ucierpiał najbardziej z wszystkich.
-Zayn pojechał coś załatwić.-Powinien zaraz być.Powiedział za co byłam mu bardzo wdzięczna.Nie czekając ani chwili dłużej wstałam z twardego krzesła i podeszłam do stojącego chłopaka mocno się do niego przytulając.Nawet nie wiem kiedy po moich policzkach zaczęła spływać charakterystyczna słona ciecz.Chłopak widząc w jakim jestem stanie zaczął mnie pocieszać.W końcu gdy się od niego odsunęłam ponownie zajęłam miejsce na twardym krześle.Kiedy tylko zobaczyłam idącego w oddali Zayn'a momentalnie podniosłam się z siedzenia , i po kilku sekundach tkwiłam w silnym objęciu chłopaka.Chłopak widząc moją minę ucałował czubek mojej głowy.
-Tak bardzo się o ciebie martwiłam.Powiedziałam dławiąc się łzami.-Kocham Cię.Przyznałam a chwilę potem chłopak złączył nasze usta w pocałunku.



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejoooo ;DDD
W końcu się zmusiłam do tego żeby napisać jakiś rozdział :>
Moim zdaniem wyszedł mega dłuuuuuugi :D
Powiedzmy , że będzie to nagroda za długie czekanie na rozdział ;]
Ale mam teraz maaaase nauki ;<W końcu jak każdy chce popoprawiać oceny ;p
Jest nowy bohater^^
Pojawi się w zakładce: Rozdział 1 /  Bohaterowie
A teraz do rzeczy...Co myślicie o tym rozdziale ?
Biedny Liam ;(((((
Dobra nie będę już Was zamęczać :DDD
Piszcie co myślicie :>
CZYTASZ=KOMENTUJESZ ;3333
LOVE YOU ALL <333333333333

czwartek, 3 kwietnia 2014

Rozdział 14

Kolejne dni zleciały dosyć szybko a tu już prawie jesień.Dziś Zayn razem z chłopakami nagrywają coś w studiu więc nie chciałam zabierać mu czasu.Z uśmiechem na twarzy opuściłam moje łóżko , zmierzając do łazienki.Wzięłam szybki prysznic , wyszczotkowałam swoje zęby i umyłam twarz.Wyprostowałam swoje włosy z których zrobiłam wysokiego na czubku głowy kucyka.Przeglądając szafę zdecydowałam się na ten zestaw:
Tradycyjnie przeciągnęłam jeszcze swoje rzęsy tuszem , przejechałam po ustach błyszczykiem i byłam gotowa.Postanowiłam zejść do kuchni w celu zrobienia sobie śniadania.Postanowiłam zrobić sobie tosty.Wyciągając potrzebne składniki , ręką natknęłam się na stare zdjęcie.Byłam na nim ja mama i tato.Wszyscy uśmiechnięci patrzyliśmy prosto w obiekt aparatu.Uśmiechnęłam się na widok tego zdjęcia , a po moim policzku spłynęła jedna pojedyncza łza którą szybko starłam.Odstawiłam zdjęcie na swoje miejsce i zajęłam się robieniem śniadania.Po jakiś 15 minutach wszystko było gotowe.Razem z talerzem powędrowałam na kanapę na której się usadowiłam i włączyłam telewizor.Ocknęłam się dopiero gdy mój telefon zaczął wibrować.Wysunęłam go z kieszenie i nie patrząc na wyświetlacz odebrałam:
//-Hallo.
-Hej.-Po tym głosie wywnioskowałam , że to Dan.
-Hej Dan.-Przywitałam się.-Co tam ?-Zapytałam
-Ok.-Co robisz?-Kontynuowała
-Nudzę się.-Odparłam
-O to się dobrze składa.-Powiedziała radośnie.-Zabieram Cię na zakupy.
-W sumie czemu nie.-Odpowiedziałam
-Ok w takim razie za 20 minut po ciebie będę.-Powiedziała i się rozłączyła.//
Zgarniając jeszcze kurtkę oraz torebkę do której wrzuciłam portfel i telefon byłam gotowa.Po 20 minutach jak się spodziewałam usłyszałam dzwonek do drzwi , rozglądając się czy jeszcze czegoś nie zapomniałam opuściłam dom który potem zamknęłam.Przywitałam się z Dan i razem poszłyśmy w kierunku jej samochodu.Droga do galerii zajęłam na z jakieś 15 minut.Uśmiechnięte wysiadłyśmy z auta kierując się przed siebie.Chodziłyśmy po sklepach jakieś pół godziny , aż Dan zauważyłam kogoś znajomego była to
Eleanor jakoś nie miała okazji żeby ją poznać.
-Hej.-Dan jako pierwsza się przywitała.
-Eleanor to Cece , Cece to Eleanor.-Dan przedstawiała nas.-Eleanor to dziewczyna Louis'a chyba się widziałyście na plaży.
-Tak tylko nie miałyśmy okazji żeby się poznać.Odpowiedziałyśmy równocześnie z Eleanor na co się zaśmiałyśmy.
-El może masz ochotę na zakupy z  nami.-Zaproponowałam
-Ok.-Odparła i we trójkę chodziłyśmy po sklepach.Wszystkie kupiłyśmy po trzy zestawy ubrań i wychodziłyśmy już z galerii.El zaproponowała , że pójdziemy do kawiarni czegoś się napić.Wszystkie zamówiłyśmy po kawie.Gadałyśmy tak jeszcze przez dobrą godzinę.
-Dobra dziewczyny ja się już będę się zbierać.-oznajmiłam i wstałam
-Juuuuż.-Zapytały
-Yhym.-Podeszłam do każdej i się pożegnałam.Zapłaciłam za swoją kawę i wyszłam w kawiarni.Droga do domu zajęłam mi około 15-20 minut.Poczłapałam schodami prosto do mojego pokoju w którym zdjęłam kurtkę , buty a torebkę i reklamówki z ubraniami rzuciłam na łóżko.Poszłam też pod szybki prysznic oraz zmyłam dzisiejszy makijaż.Przebrałam  się w czarne leginsy oraz do tego białą bluzkę na krótki rękaw.Ubrałam jeszcze swoje puchate kapcie z głową kaczki i poszłam do kuchni napić się wody.Kątem oka dostrzegłam 21:25.Byłam tak zmęczona dzisiejszym dniem że jak tylko znalazłam się w pokoju od razu zasnęłam.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Taaaaa-Daaaaaaam xDD
Oto przybywam do Was z nowiutkim rozdziałem ;D
Mam nadzieję , że się spodobał :]
Piszcie w komentarzach co sądzicie :333
CZYTASZ=KOMENTUJESZ <3

sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 13

Dzisiejszego ranka zostałam obudzona przez promienie słoneczne świecące w moim kierunku.Zirytowana sięgnęłam po telefon który leżał pod moja poduszką.11:30 trzeba było by się trochę ogarnąć.Wstałam z łóżka na którym jeszcze przed chwilką leżałam.Poczłapałam do swojej naprzeciwko łazienki.Postanowiłam wziąć długą odprężającą kąpiel.Napuściłam ciepłej wody do wanny w której się zanurzyłam.Na gąbkę nalałam owocowego płynu , którą potem spieniłam i umyłam nią swoje ciało.Na włosy zaś nałożyłam pomarańczowego szamponu i wcierałam go w swoje dość długie blond włosy.Po kąpieli swoje ciało oraz włosy okryłam miękkimi różowymi ręcznikami.Podeszłam jeszcze do umywali w celu umycia zębów i twarzy , po czym wróciłam po jakieś ubrania , nawet nie zdążyłam wybrać ubrań bo już ktoś do mnie dzwonił.Podeszłam do dzwoniącego urządzenia , gdy zobaczyłam kto dzwoni mój kącik ust podniósł się do góry.Bez zastanowienia odebrałam telefon
-Hej.Przywitałam się.
-Hej skarbie.Odpowiedział,-Co tam u ciebie?Kontynuował.
-W porządku.Oznajmiłam.-A u ciebie?
-Też.-Mam do ciebie jedno małe pytanko.
-No więc słucham.-Odpowiedziałam udając , że zamieniam się słuch.
-Chciałbym zaprosić Cię na obiad.-Powiedział radośnie.-Miałabyś ochotę?-Zapytał.
-Z tobą , zawsze i wszędzie.-Powiedziałam co wywołało u nas śmiech .
-Ok , to w takim razie przyjadę po Ciebie za godzinę.-Oznajmił .
-Świetnie.-Odpowiedziałam .
-Dobra ja już muszę niestety kończyć Harry coś ode mnie chce.-Powiedział zirytowany.
-Ok , pozdrów go ode mnie.-Powiedziałam ze śmiechem i zakończyłam połączenie.
Skoro Zayn zabiera mnie na obiad dopiero za godzinę postanowiłam wysuszyć sobie w tym czasie włosy i pomalować paznokcie.Wysuszone włosy wyprostowałam , które po wyprostowaniu swobodnie opadały mi na ramiona.Paznokcie pomalowałam w kolorze czarnym lubię ten kolor.Zrobiłam jeszcze makijaż który składał się z : tuszu do rzęs i błyszczyku.
-Czas się w coś ubrać.-Powiedziałam sama do siebie.Wyciągnęłam z szafy ten zestaw , w który się przebrałam:
Wyciągnęłam z szuflady swoją małą czarną torebeczkę do której wrzuciłam : telefon , tusz do rzęs i błyszczyk.Na koniec spryskałam się swoimi ulubionymi perfumami i byłam gotowa do wyjścia , teraz tylko należało mi czekać na Zayn'a.Po jakiś 15 minutach po całym domu rozbrzmiał dzwonek do drzwi co wskazywało , że Zayn już przyszedł.Zbiegłam po dość długich schodkach i otworzyłam drzwi , w których ujrzałam Zayn'a.Był ubrany w czarne jeansy i biały luźny podkoszulek.Od razu mocno się do niego przytuliłam , po czym dałam mu buziaka.
-Ślicznie wyglądasz.-Powiedział z uśmiechem który odwzajemniłam.
-Dzięki ty też.-Oznajmiłam.Trzymając się za ręce poszliśmy w kierunki auta Malika.Po 20 -sto minutowej jeździe zatrzymaliśmy się przy jednej z najdroższych restauracji w Londynie.Zamówiliśmy nasze zamówienia , które po 15 minutach były gotowe.Po skończonym obiedzie Zayn zapłacił za nasz obiad.Postanowiliśmy , razem z Zayn'em się przejść.Zayn splótł nasze palce i razem spacerowaliśmy.W pewnym momencie stanęłam na przeciwko Zayn'a
-Wiesz , że Cię kocham?-Zapytałam patrząc głęboko w jego śliczne czekoladowe tęczówki.
-Wiem.-Odpowiedział i złączył nasze wargi w długim i słodkim pocałunku.Spacerowaliśmy tak jeszcze z godzinkę do puki zaczęło się ściemniać i postanowiliśmy już wracać.Przez całą drogę do samochodu cały czas się śmialiśmy , ocknęliśmy się dopiero gdy dotarliśmy na miejsce.W samochodzie również się cały czas śmialiśmy.Nagle poczułam , że samochód się zatrzymuje co wskazywało , że jesteśmy już na miejscu tak bardzo nie chciałam już wysiadać no ale cóż.Odwróciłam głowę w stronę Zayn'a który się uśmiechał , też się uśmiechnęłam.
-Dziękuję.-Wyszeptałam patrząc w jego oczy.
-Za co?-Zapytał zdziwiony.
-Za dzisiejszy dzień , był cudowny.-Odpowiedziałam wciąż się uśmiechając.
-Nie ma za co.
-Dobra , ja już będę się zbierać.-Powiedziałam smutnym głosem na ostanie zdanie.
-Już?-Zapytał
-No niestety.-Odpowiedziałam i oparłam głowę o siedzenie.
-A dostanę buziaka na pożegnanie.-Zapytał udając małego szczeniaczka
-Oczywiście.-Oznajmiłam i złożyłam na jego ustach pocałunek , który odwzajemnił.
-Kocham Cię.-Powiedział gładząc ręką mój policzek.
-Ja ciebie też.-Wyszłam z auta i poszłam w stronę drzwi.Gdy Zayn zobaczył , że już weszłam dopiero odpalił silnik i pojechał.Poczłapałam w stronę swojego pokoju w którym  się znalazłam.Zdjęłam swoje koturny , wzięłam szybki prysznic , ubrałam się w piżamę opadłam na swoje łóżko , nie chciało mi się spać dlatego zasięgłam  po swojego laptopa na którym w logowałam się na twitter'a.
~~Oczami Zayn'a~~
Odjechałem dopiero gdy Cece znikłam za drzwiami.Byłem szczęśliwy.Cholernie szczęśliwy , że ją mam tak bardzo ją kocham jest dla mnie wszystkim.Zatrzymałem się dopiero , gdy dostrzegłem , że jestem już na miejscu wysiadłem z auta i skierowałem się do drzwi.Od razu doszły do mnie głośne krzyki chłopaków.
-Już jestem.-Powiedziałem  i poszedłem do swojego pokoju wziąłem prysznic i przebrałem się w jakieś dresy.Postanowiłem napisać do Cece.
//Dobranoc :*//
Po kilku sekundach dostałem odpowiedź.
//Dobranoc ;*//Rzuciłem telefon pod poduszkę i zasnąłem...


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej :DDD Na początku chciałabym strasznie przeprosić Was za moją długą nie obecność ;(
I jak Wam podoba się ten rozdział ??? ;D Mi się nawet podoba ;))
A i jeszcze jedno smutam bo pod ostatnim rozdziałem było tylko 2 komentarze D:
Mam nadzieję , że pod tym będzie więcej :)))

6 komentarzy = Nowy rozdział  

 

wtorek, 31 grudnia 2013

Rozdział 12

-Cece? Piękności ty moja!-powiedział zdziwiony Zayn, a ja zaśmiałam się na jego słowa. -Przestań..-warknęłam zarumieniona.
-Jak mam prze...-w tej chwili złożyłam na jego ustach soczystego całusa.-Jesteś niesamowita!
-Dobra, dobra.. skończcie już z tym!-odparł znudzony Styles, a ja cicho zachichotałam.
-No to chłopaki..-zwinnym ruchem wymijając Malika znalazłam się obok siedzących na kanapie Harry'ego i Nialla.-..co dzisiaj robimy?
-Emm.. idziemy do wesołego miasteczka a potem na lody!-krzyknął radośnie blondyn.
-Niall.. co ty dziecko?!-odparł niezadowolony Harry.
-Ejj..
-Nie wiem co wy będziecie robić chłopaki.. ale ja i Cece idziemy do kina.-oznajmił Zayn, a potem spojrzał na mój lekko zaskoczony wyraz twarzy.
-My też!-Horana krzyk.
-Nie Niall.. tylko ja i Cece..
-Ale...
-Nie ma żadnego "ale".. Cece chodź na górę.
-Ok. No nic chłopaki może innym razem..-lekko się uśmiechnęłam. Następnie podążyłam za Malikiem. -Siadaj!
-Tak jest panie Malik!-oznajmiłam z powagą, chłopak cicho się zaśmiał. Następnie chłopak siadł obok mnie.
-To kiedy do tego kina?
-Hmmm..-Zayn spojrzał na wyświetlacz swojego telefonu.
-Za pół godziny.
-Oki, a na co mnie zabierasz?-zapytałam zaciekawiona.
-Na "Trzy metry nad niebem".-uwielbiam ten film!
-Wspaniale!

*pół godziny później*

     Siedzieliśmy już na swoich miejscach. Reklamy jak to zawsze na początku w kinie.. Nagle znudzona kolejną reklamą zauważyłam dwa rzędy przed nami chłopaka identycznego jak Justin. Siedział z jakąś blondynką. Miałam zamiar do niego podejść i upewnić się czy to on.
-Zayn, zaraz wrócę.-szepnęłam mu na ucho. Chłopak był tak znudzony tymi reklamami, że prawie zasypiał. Na moje słowa tylko przytaknął. Przepraszając wszystkich po kolei doszłam do wolnego miejsca obok chłopaka. Lekko go szturchnęłam..
-Justin?
-Tak, a z ki...-Wow! Szybko zdjęłam okulary 3D i się uśmiechnęłam do chłopaka.
-Cece!-krzyknął radośne. Wszyscy zebrani w sali wypowiedzieli.."Ciiiiii" bo film już się zaczął.
-Ciszej.. Co ty tu robisz?
-Przyjechałem do dziewczyny..-wskazał na uśmiechniętą blondynkę. Lekko mi zamachała, ja zrobiłam to samo.-Vanessa to Cece, Cece to Vanessa.
-Cześć miło mi cie poznać.. -powiedziałam podając jej dłoń.
-Mi również.. Justin dużo mi o tobie opowiadał.
-Cieszę się.
-Wiecie co, chyba się przeprowadzę do Londynu.-odparł Jus.
-Wspaniale misiu.-dziewczyna cmoknęła go w policzek.
-Film już trwa.. a ja przyszłam z chłopakiem.
-Ty masz chłopaka?-zapytał niedowierzająco Jus.
-Tak, tak.. mała Cece w końcu ma chłopaka.-powiedziałam, patrząc na słodko śpiącego Malika. -Gratulacje i szczęścia..-odparła radośnie Van.
-Dziękuję i wzajemnie.-świetna dziewczyna z tej Vanessy.
-Może po filmie wybierzemy się w czwórkę na pizzę?
-Jasne.. a teraz was muszę przeprosić bo mój śpiący królewicz się obudził..
-Oki.. to czekamy przed kinem.
-Spoko.-powiedziałam i podążyłam na swoje miejsce obok Malika. Chłopak nie wiedział kim jest Jus, wiec jego mina była taka nijaka..
-Kto to? -Justin, mój przyjaciel. Zaprosił nas na pizzę po filmie. Nie masz nic przeciwko?
-Nie, zjadłbym pizze.-odparł obejmując mnie swoim silnym ramieniem. 2 godziny później film dobiegł końca. Trochę zaspani wyszliśmy z kina i czekaliśmy na Jusa i Van. Chwilę potem przedstawiłam Malika. Chłopaki od razu ze sobą zaczęli się dogadywać. Ja z Van szlam przodem i plotkowałyśmy o babskich sprawach. Następnie doszliśmy do pizzeri i zamówiliśmy dwie duże pizze. 10 minut później pizzy byly gotowe. Po ich zjedzeniu rozstaliśmy się ze sobą i wróciliśmy do domu...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej! Znowu brak weny i czasu.. bardzo Was przepraszam za moją długą nieobecność... ;( Smuteczeggg D:
No jak wam podoba ten rozdział ?? :) Czekam na komentarze :D Miłego czytania :* Szczęśliwego Nowego Roku :DDD

niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział 11

      Dzisiejszego ranka obudziłam się cała obolała. Wszystkie kości, mięśnie, najmniejsze zakamarki mojego ciała nieubłaganie mnie bolały. Gdy otworzyłam szerzej oczy, ujrzałam obejmującego mnie Zayn'a i resztę zespołu, śpiących na kanapach i fotelach.. no z wyjątkiem Lou, ten leżał "plackiem" na podłodze. Chciałam się uwolnić z uścisku mojego chłopaka.. jednak wszystko było na marne... Zayn tak mnie ścisnął, że ledwo co rękę wyciągnęłam. Po 10 minutach walki z "śpiącym chłopakiem" uwolniłam się. Cichutko stawiałam krok za krokiem na dębowej podłodze. Rodzice się pewnie o mnie na maxa martwią. Nie chcąc obudzić chłopaków, najciszej jak się dało wymknęłam się z domu. Moje mięśnie nóg trochę mi nie umożliwiały ruchu, ale i tak się nie poddam... jeszcze tylko kawałek. Ok. 8 minut później byłam pod swoim domem. Po pokonaniu 20 długich schodów otworzyłam drzwi. Ściągnęłam vansy i wolnym krokiem poszłam do kuchni.
-Cece! Gdzieś ty do jasnej cholery była? Wydzwaniamy do Ciebie z ojcem całą noc.! Dziecko czy ty jesteś normalna? Jak można takiego strachu robić?! O 6:00 byliśmy z ojcem na komisariacie!-zaczęło się kazanie.
-Nie jestem nienormalna! O... jednak się o mnie martwicie.-powiedziałam obojętnie.
-No jasne słońce! Jak możesz myśleć, że nie?!
-Cece!!!-Ooo...! JAK MIŁO JESZCZE TATUŚ!
-Tak to ja, nienormalne dziecko, które robi wszystkiemu na przekór!
-Nie pyskuj! Gdzie ty byłaś?
-U chłopaka.-odrzekłam bez jakikolwiek emocji.
-Jak u chłopaka? Przecież ty nie ma...
-Mam.. i  nic wam do tego.
-Jestem twoim ojcem.!-oznajmił zdenerwowany waląc pięścią o stół.
-Nie, nie jesteś. Moim ojcem jest ktoś inny..
-Cece, nie mów tak.-zaczęła łagodnie matka.
-Przecież taka jest prawda.. i ty też nie jesteś moją matką.-krzyknęłam biegnąc co sił w nogach na górę do swojego pokoju. Trzasnęłam drzwiami i przekręciłam w nich kluczyk. Oparłam się o ścianę i powoli zjechałam na sosnową podłogę. Do moich oczu zaczęła napływać słona ciecz, która ostatnio bardzo często u  mnie występuje.W mojej kieszeni zaczął wibrować telefon. Odruchowo go wyjęłam i spojrzałam na ekran : ZAYN ♥. Po paru sekundach zdecydowałam się odebrać.
//-Cześć, skarbie. Widzę, że masz tendencję do uciekania.
-Hej.-odrzekłam podciągając nosem.-Nie chciałam was obudzić.
-Coś się stało?
-Nie, mała sprzeczka z rodzicami..
-Na pewno ?
-Tak.
-Udajmy, że ci wierzę.
-Naprawdę to nic takiego.. Tylko się jakoś ogarnę i jestem u was. 
-Ok.
-Aa.. mam jeszcze pytanko. Czy ciebie też tak wszystko boli jak mnie?
-Yeah.. dupa najbardziej.-odrzekł, a ja się zaśmiałam.
-Za godzinkę jestem. Kocham cię.
-Ja ciebie też.//-no i koniec gadanka. Po rzuceniu komórki na łóżko poszłam do łazienki, chwytając po drodze z szafy ten zestaw:
Ściągnęłam z siebie wszystkie ubrania i weszłam pod strumień ciepłej wody. Nalałam na dłoń trochę truskawkowego szamponu i zaczęłam wmasowywać go w moje długie, proste włosy. Następnie spieniłam gąbkę. Po umyciu swojego obolałego ciała, owinęłam go puszystym, niebieskim ręcznikiem. Tak samo zrobiłam z włosami. Cała w ręcznikach podeszłam do umywalki, aby umyć zęby i zmyć wczorajszy makijaż. Po tych wszystkich czynnościach ubrałam się we wcześniej przygotowane ciuchy. Wzięłam szczotkę i zaczęłam rozczesywać swoje "kudły", po rozczesaniu moimi włosami "zajęła się" suszarka. Chwilę później opuściłam swoją łazienkę. W pokoju siadłam przy toaletce. Lekko pomalowałam rzęsy i pokryłam usta malinowym błyszczykiem, uwielbiam go. Włosy spięłam w takiego koczka:

Cała już piękna i gotowa, wzięłam małą czarną torebkę chowając do niej najpotrzebniejsze rzeczy dla nastolatki, czyli : telefon, błyszczyk, chusteczki, lusterko i tusz do rzęs. Dwa razy przekręciłam kluczyk w drzwiach i wydostałam się z pokoju. Wolnym ruchem schodziłam po schodach, tak żeby nikt mnie nie usłyszał.. ale zawsze musi coś pójść nie tak.
-Cece!-nic nie odpowiedziałam, tylko wyszłam szybko z domu. Kawałek zaczęłam biec. Potem jednak przerzuciłam się na wolny marsz. 10 minut później stałam pod domem z którego dzisiaj rano "zwiałam" jak to mój chłopak określa. Nie pukając weszłam do środka.
-Cece? Piękności ty moja!-powiedział zdziwiony Zayn, a ja zaśmiałam się na jego słowa.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej!
Na początku chciałam was strasznie przeprosić za moją długą nieobecność :( Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)
Z tym rozdziałem pomogła mi ♥Mrs. Styles♥, bardzo jej dziękuję ♥
Założyłam ostatnio nowego bloga, na którym nie dawno pojawił się ROZDZIAŁ 1 :D 
Serdecznie zapraszam! ♥