Pod dom Justina dotarliśmy dosyć szybko oczywiście wszyscy się z nim
przywitaliśmy i gratulowaliśmy udanej imprezy.Całą czwórką zaczęliśmy
tańczyć.Poznałam tam kilka fajnych osób z dzieciństwa Justina , coś tam
wspominał o nich.Ok 1 w nocy zaczęła się zabawa , nikt nie przestawał
tańczyć no oprócz mnie.
-Zatańczymy?Zapytał Justin na co pokiwałam twierdząco głową razem
weszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć , po tańcu z Jusem tańczyłam
z Ray'anem , Nicole i tak po kolei.Zmęczone opadłyśmy na kanapę.Nasze
wzroki skupiłyśmy na tańczącym z jakąś dziewczyną Jusa.
-No, no widzę że nasz Jus się zakochał.Powiedziałam do Nic
-Baaaa , Jus się zakochał.Odpowiedziała na co wybuchłyśmy śmiechem
-Ty patrz na Ray'ana co on robi?Spytała nadal się śmiejąc
-A bo ja wiem tańczy z miotłą?Powiedziałam na co wybuchłyśmy jeszcze
większym śmiechem
-Taaaa , Ray'an Duckey podrywać mioteł
-Hahahaha , biedna miotła.Zażartowałam
-Choć.Powiedziała i podała mi rękę
-Niby gdzie?Zapytałam
-A gdzie?Tańczyć no choć
-Nic ale ja nie mogę.Powiedziałam zmęczona
-Możesz , możesz.Zaczęła mnie ciągnąc.Nie dawałam jedna za wygraną.Po
minutach namów przez Nic udało jej się mnie wyciągnąć
-Proszę no choć.Zaczęła mnie błagać
-Dobra idę.Oznajmiłam i wstałam.Zaczęłyśmy tańczyć , wygłupiać się.
Impreza powoli zbliżała się końca niechętnie wróciłam do domu.Nawet
nie wiem jakim cudem udało mi się dotrzeć do domu a co dopiero do
mojego pokoju , nie patrząc na nic opadłam na łóżko
~~Następnego dnia~~
Rano obudziłam się dosyć późno było grubo po 16 , zauważyłam że, mam
na sobie ciuchy z imprezy.Jak najszybciej weszłam do łazienki umyć się a
potem przebrać.Po 20 minutach moja kąpiel się skończyła , wysuszyłam
mokre włosy pozostawiając je proste rozpuszczone , następnie przebrałam
się w taki zestaw:
Następnie wykonałam lekki makijaż , z uśmiechem na twarzy wspominałam wczorajszą imprezę , mój żołądek dawał o sobie poznać.Po 10 minutach
cały makijaż był gotowy więc postanowiłam zejść do kuchni aby coś zjeść
gdy otworzyłam drzwi o mały włos abym nie wpadła na mojego tatę
-Cześć córeczko , jak był na imprezie i jak spałaś.Zapytał na co z uśmiechem
na twarzy mu o wszystkim opowiedziałam
-To się cieszę że się dobrze bawiłaś
-Tak ja też tato.Odpowiedziałam nadal się uśmiechając
-Cece mogłabyś przyjść za jakieś 10 minut do mojego biura chcę ci o czyś
powidzieć
-Dobrze a to coś ważnego.Spytałam
-Nie , to znaczy tak , powinnaś teraz o tym wiedzieć.Nic już nie
odpowiedziałam tylko zeszłam do kuchni by coś zjeść "Powinnaś o tym
wiedzieć"cały czas chodziło mi to po głowie nie mogłam się skupić ,
postanowiłam że , najpierw pójdę się dowiedzieć co chodzi , a potem
coś zjeść.Zapukałam trzy razy do biura taty po czym dostałam
odpowiedź "Proszę"
-O już jesteś , siadaj.Oznajmił i zrobiłam to o co prosił
-No więc co chciałeś mi powiedzieć?
-Dobrze nie będę owijał w bawełnę
-Tato o co chodzi?Spytałam przerażona
-Pamiętasz tą niespodziankę którą prawie przez cały miesiąc załatwiałem
z twoją matką w Londynie?
-Tak pamiętam , ale co z tym wspólnego?
-Z tym wspólnego że , za tydzień wyprowadzamy się do Londynu.Oznajmił
przez chwilę myślałam że to tylko chory sen ale nie to była rzeczywistość
-Żartujesz sobie?Spytałam ze łzami w oczach
-Nie nie żartuję.
-Na jak długo?Spytałam opanowując łzy
-Na stałe.Odpowiedział na co o mały włos nie wybuchłam płaczem.Nic
już nie odpowiadałam tylko całe ze łzami w oczach pobiegłam do swojego
pokoju.Usiadłam na parapecie i jak małe dziecko zaczęłam płakać nie
mogłam tego opanować.Mój płacz przerwał mi wibrujący mój telefon
nie patrzyłam na wyświetlacz tylko odebrałam
-Halo?Odpowiedziałam wciąż płacząc
-Cece czy ty...płaczesz.Zapytałam przerażona Nicole.Nie zdążyłam nic
powiedzieć bo zasypywała mnie rożnymi pytaniami typu:"Co się stało ,
dlaczego płaczesz itp"
-No błagam cię powiedz mi co się stało bo zawału zaraz dostane.
Powiedziała przerażona
-Nie mam siły żeby o tym gadać przez telefon , Nicole przyszłabyś do mnie.
Zapytałam zmęczona od płaczu
-I ty się jeszcze pytasz jasne że przyjdziemy.
-Przyjdziemy?Zapytałam zdziwiona
-Aaaaa bo jestem z chłopakami i właśnie szliśmy do kina i zadzwoniłam do
ciebie
-Dlaczego nie mówiłaś że , idziesz do kina jak byś mi powiedział to byście
nie musieli do mnie przychodzić
-Żartujesz sobie że ja niby mam cię zostawić samą w rozsybce , a my
mamy się świetnie bawić w kinie kiedy ty płaczesz?
-Dziękuję że zawsze jesteście przy mnie
-Od czego ma się przyjaciół.Powiedziała i się rozłączyłam , postanowiłam
wziąć się w garść.Po jakiś 10 minutach w moim pokoju pojawili się
Nicole , Justin i Ray'an , od razu każdy z nich do mnie podszedł i
przytulił
-Opowiesz na w końcu co się stało.Zapytali wszyscy
-Dobra i tak się za nie długo dowiecie a może nawet za kilka dni.
Oznajmiłam na co wszyscy zaczęli się bać
-Cece nie strasz nas.Zaczęli się bać
-No więc dziś rano mój ojciec powiedział żebym do niego przyszła bo
ma mi coś ważnego dopowiedzenia no i.......Zawahałam się
-No i...Zapytał Ray'an
-No wykrztuś to z siebie.Zachęcała mnie przestraszona Nicole
-I....wyprowadzamy się na stałe do Londynu za tydzień.Ostatnie
zdanie odpowiedziałam ze spuszczoną głową , nikt nic nie powiedział
tylko mocno mnie przytulił
-Czyli że się już więcej nie zobaczymy tylko przez ten tydzień.Zapytał
smutny Ray'an
-Co ty wygadujesz przecież możecie mnie odwiedzać prawda?
-Taaa... o ile rodzice pozwolą mi pojechać do Londynu.Oznajmili
wszyscy
-Bez ciebie nasza paczka to nie będzie to samo co kiedyś.Powiedział
smutny Justin
-Na pewno znajdziecie kogoś innego.Powiedziałam wciąż ze ze spuszczoną
głową
-Błagam cie Cece kto by inny z nami wytrzymał jak nie ty.Zażartowała
Nicole na co się uśmiechnęłam.Zbliżała się 20 a my śmialiśmy się i
wygłupialiśmy.Niestety ten dzień leciał szybko i wszyscy musieli się zwijać.
Gdy wszyscy wyszli z mojego pokoju to poszłam do łazienki wziąć
długi prysznic i umyć zęby , po tych czynnościach przebrałam się
w PIŻAMĘ ze słuchawkami w uszach zasnęłam.....
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejo mam nadzieję że rozdział się podoba męczyłam się z nim prawie całą noc
ale jest ;) CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Super blog :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
Szkoda mi Cece, musi opuścić przyjaciół i miejsce, w którym spędziła tyle czasu.
Czekam na nn
Mwahh <3
http://stay-this-moment.blogspot.com/
What?! Oni nie mają serca? Jak można ich rozdzielić..
OdpowiedzUsuńSzkoda mi ich, taka zgrana paczka..
Świetny rozdział :)